„Super Epxress”: – Ile telefonów dziennie pan odbiera?
Jurij Kariagin: – Dziesięć – piętnaście. Bywa, że więcej. Ale wielu przychodzi osobiście.
– I z jakimi problemami się do pana zwracają?
– Najczęściej chodzi o to, że pracodawcy im nie płacą. Zatrudnili, obiecywali złote góry, a na koniec taki pracownik zostaje z niczym.
– Kiedy problemy ukraińskich pracowników przebijają się do mediów, najczęściej są to dramatyczne opowieści o zatrudnionych na czarno, którzy ulegają wypadkowi w pracy, a pracodawca zamiast zawieźć taką osobę do szpitala, porzuca ją gdzieś.
– Całe szczęście takie sytuacje zdarzają się rzadko. Typowe problemy to często te same, które mają polscy pracownicy. Nieuczciwy pracodawca najczęściej źle traktuje wszystkich zatrudnionych, bez względu na narodowość. Choć oczywiście pokusa, by oszukać pracowników ze Wschodu, jest dużo większa. Często brakuje po prostu świadomości, jakie ma się prawa, że należy się domagać umów. I że jest się gdzie zwrócić, jeśli pojawią się problemy. Wielu pracodawców to wykorzystuje. Gorzej, że na wykorzystywaniu niewiedzy się nie kończy.
– Jak to?
– Wielu pracodawców, zatrudniających Ukraińców, stosuje różne formy zastraszania. Tych zatrudnionych na czarno straszy telefonem do Straży Granicznej, grożąc, że takiej osobie grozi wydalenie z Polski. Strach bywa tu paraliżujący.
– Polska szkoła biznesu. Niestety...
– Najgorsze, że nie brakuje przedsiębiorców, dla których wykorzystywanie pracowników zza wschodniej granicy to model biznesowy. Schemat często wygląda tak: tworzy się firmę zatrudniającą Ukraińców, ona bankrutuje, więc można powiedzieć, że nie ma się pieniędzy na spłatę zobowiązań wobec pracowników. Ci zostają z niczym, a właściciele za chwilę otwierają kolejną firmę. Tym razem zapisaną na swoją rodzinę. I tak to się kręci.
– Czy przez ostatnie lata coś się w sytuacji ukraińskich pracowników zmienia na lepsze? Czy nadal traktuje się ich jako tanią siłę roboczą, którą można pomiatać?
– Sytuacja, na szczęście, się zmienia. Coraz więcej osób dostaje lepsze pieniądze, zatrudniani są też częściej na umowy o pracę. Lub w ogóle jakiekolwiek umowy. Wie pan, co mnie dziwi?
– Co takiego?
– Że polskie państwo na nieuczciwe traktowanie pracowników pozwala. Przecież zatrudnianie ich na czarno to podatki i składki, które nie zostaną przez przedsiębiorców odprowadzone do budżetu. A przecież z tych pieniędzy finansowane są szkoły, służba zdrowia. Finansowane jest 500 plus. Nie zależy im? Przecież w pierwszej kolejności tacy kombinatorzy oszukują państwo i społeczeństwo, dopiero potem pracowników.
– Wie pan, skoro mamy skrajnie niedofinansowaną inspekcję pracy, to trudno się spodziewać, żeby miał kto to wszystko kontrolować.
– A powinien. Na uczciwym zatrudnianiu Ukraińców, Rosjan, Białorusinów i innych wygrywają wszyscy. Państwo, bo ma pieniądze na swoje funkcjonowanie, i ci pracownicy, którzy nie muszą się bać, że zostaną oszukani. Ukraińcom, którzy się do mnie zwracają, mówię: jak możecie się zgadzać na nielegalną pracę? Legalnej nie brakuje. Musicie się domagać umów, bo dzięki nim macie ubezpieczenie zdrowotne, możecie legalnie tu przebywać, możecie się starać o stały pobyt w Polsce.
– Ukraińcy chcą w ogóle w Polsce się osiedlać? Czy wolą szybko zarobić i szybko wrócić?
– Zależy od pokolenia. Ci starsi to ludzie przywiązani do swojego kraju. Zależy im na pensji, którą potem wysyłają rodzinie. Wielu przyjeżdża do Polski zarobić na mieszkanie na Ukrainie i potem wracają. Młodsi są już inni. Wielu chce łączyć pracę z nauką. Chcą tu zostać, bo widzą dla siebie większe szanse.
– Jak wielu myśli, żeby jechać dalej na Zachód za lepszymi pensjami?
– Spotykam wielu młodych Ukraińców, którzy pracują w Polsce, ale uczą się intensywnie języka, żeby spróbować szczęścia w Niemczech. Nie wiem, czy zostaną w Polsce, czy uda im się wyjechać. Na pewno rynek pracy za Odrą coraz szerzej otwiera się na pracowników z Ukrainy. Chętni na pewno się znajdą. Zresztą już otworzył się rynek pośrednictwa w wyjeździe do Niemiec. Coraz więcej polskich firm takie usługi proponuje. Docierają jednak do nas sygnały, że w takim pośrednictwie zdarzają się kolejni cwaniacy, którzy oszukują pracowników ze Wschodu. Zamiast do obiecanej dobrej pracy, trafiają do oszustów, którzy nie chcą im płacić. To poważny problem i trzeba z nim walczyć.
– Jak zatrzymać Ukraińców w Polsce? Nie brakuje polityków czy ekonomistów, którzy twierdzą, że ich wyjazd to będzie katastrofa dla polskiej gospodarki.
– Stworzenie dobrego środowiska dla tych ludzi, danie szansy na naukę języka, wspieranie uczciwego ich zatrudniania – to recepta, by Ukraińcy nie chcieli z Polski wyjeżdżać do pracy w innych krajach. Polska to kraj bliski im kulturowo i geograficznie i większość mimo wszystko wolałaby pracować tutaj, ale muszą czuć, że to im się opłaca.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Obrońca ukraińskich pracowników: W interesie Polski jest uczciwe zatrudnianie Ukraińców
2019-07-29
5:18
Na uczciwym zatrudnianiu Ukraińców, Rosjan, Białorusinów i innych wygrywają wszyscy. Państwo, bo ma pieniądze na swoje funkcjonowanie, i ci pracownicy, którzy nie muszą się bać, że zostaną oszukani - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Jurij Kariagin, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ukraińskich w Polsce

i