Nikt nie zapobiegł tej egzekucji. Nikt nie powstrzymał mężczyzny, którego można przecież było obezwładnić. Nie chcę oceniać tych ludzi zobojętniałych na cudzy dramat. Może się bali. Może tak ich wychowano, żeby nie wychylać nosa poza swoje sprawy.
Patrz też: Hubert Biskupski - inne felietony
Może nie chcieli sobie psuć uroczego popołudnia szarpaniną z jakimś rozszalałym mężczyzną. Być może gdyby interweniowali, to chłopiec wciąż by żył. Nie wiem, czy po tym dramacie ci niemi świadkowie będą mogli spokojnie spać i bez obrzydzenia patrzeć w lustro. Wiem jednak, że kiedyś każdy z tych zobojętniałych gapiów może się znaleźć w podobnej sytuacji, co ten 15-letni chłopiec.
I gdy będzie błagać o pomoc, nikt tej pomocnej dłoni nie wyciągnie. I będzie się tylko obojętnie gapić...