"Super Express": - Ceny paliw szaleją i coraz mniej ludzi stać w Polsce na zatankowanie do pełna. Czy rząd może obniżyć akcyzę?
Dr Ireneusz Jabłoński: - Nie tylko może, ale nawet powinien! Wiąże nas dyrektywa unijna, która zakłada, że akcyza w sytuacji innej niż standardowa powinna być oparta na możliwościach finansowych społeczeństwa. Dzisiaj doszliśmy niemal do ściany i obniżka tego podatku jest koniecznością.
- Tylko, że zgodnie z argumentacją rządu państwa po prostu na to nie stać. Mniejsza akcyza równa się mniejsze wpływy do budżetu, który i tak jest w kiepskim stanie.
- Doświadczenie pokazuje, że wcale tak być nie musi. Wysokie ceny paliwa powodują zmniejszenie popytu na ten towar. Przejście z polityki restrykcyjnej do bardziej przyjaznej najczęściej kończy się wzrostem wpływów do budżetu. I to stało się przecież już w Polsce, kiedy obniżono akcyzę na alkohol.
- Więc jednak obniżka?
- Koniecznie, bo obecna cena paliwa jest destrukcyjna dla gospodarki i wszystkich przedsiębiorstw, których ceny produktów są w dużej mierze uzależnione od ceny paliwa. To jest przecież także żywność, którą trzeba przetransportować, ale również wiele, wiele innych gałęzi gospodarki. Utrzymanie tak wysokiej akcyzy będzie skutkowało spadkiem efektywności całej gospodarki. Warto więc zgodzić się nawet na minimalną obniżkę wpływów do budżetu, choć moim zdaniem one i tak nie ulegną większej zmianie.
- Skoro utrzymanie tego poziomu akcyzy jest tak szkodliwe dla gospodarki, dlaczego rząd wciąż nie podjął decyzji o jej zmniejszeniu?
- Wynika to z błędnego paradygmatu, które przyjęło Ministerstwo Finansów. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że gwarantem większych wpływów budżetowych jest większe obciążenie podatkowe obywateli. Gdy przekracza się akceptowalny poziom cen, handel w danej strefie zamiera bądź przechodzi do szarej strefy. To jest także doświadczenie Polski i powinno się z niego wyciągnąć wnioski.
- Nie zmienia to faktu, że na tle Europy i tak mamy jedno z najtańszych paliw.
- To nie ma najmniejszego znaczenia. Ceny paliwa powinny być dopasowane do możliwości nabywczych każdego z państw. Prawda, że dla Niemca czy Holendra, gdzie dochód per capita jest dwa lub trzy razy większy niż u nas, zakup paliwa w Polsce jest taniością. Ale dla polskiego konsumenta i przedsiębiorcy jest to skrajna drożyzna.
- Wiele się mówi, że paliwo jest tak drogie ze względu na zawirowania globalnej polityki, ostatnio szczególnie konflikt dyplomatyczny z Iranem.
- To także ma wpływ na wartość benzyny, ale pamiętajmy o tym, że jej cena to w 2/3 podatki. Poza tym w wypadku negatywnych zdarzeń zewnętrznych rząd również jest zobligowany do amortyzowania ich skutków poprzez konstruktywne dla gospodarki zmiany akcyzy. Jakkolwiek więc na tę sprawę patrzeć, wniosek jest jeden - akcyza powinna zostać zmniejszona.
Dr Ireneusz Jabłoński
Ekonomista, członek zarządu Centrum im. Adama Smitha