Posłanka Prawa i Sprawiedliwości świętowała swoje 67. urodziny. Być może zamiast tortu woli świeże pieczywo i właśnie dlatego postanowiła po raz kolejny wbrew polityce swojej partii skorzystać z handlowej niedzieli między innymi w piekarni. Przypomnijmy, że w zeszłym roku posłanka wypowiedziała wojnę dyskontom i sama aż w dwóch ministerstwach interweniowała w sprawie przepisów o zakazie handlu. Dziś zdaje się jednak o tym nie pamiętać. Podobnie jak o tym, że w Sejmie głosowała za wprowadzeniem ograniczeń handlu w niedziele.
Zobacz też: Urodzinowa przygoda Pawłowicz: ZABLOKOWAŁAM ZBOCZEŃCA
Drastyczne podwyżki opłat za bagaż podręczny w tanich liniach lotniczych
Niezrażona jednak tym, że mówi jedno, a robi drugie, po tym jak kupiła już chleb i bułki w sieciowej piekarni, natychmiast popędziła na targ. Tam z uśmiechem oddawała się przedświątecznym zakupom. Zadbała przy tym o kultywowanie polskich zwyczajów i nabyła tradycyjną palmę wielkanocną. I może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że na zakupy udała się zaraz po mszy świętej. A katechizm mówi wyraźnie: ustanowienie niedzieli przyczynia się do tego, aby wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego. Chcieliśmy spytać posłankę o to, dlaczego kolejny raz postępuje wbrew linii swojej partii, ale niestety nie odbierała od nas telefonu.
To prawdopodobnie najmniejsze mieszkanie w Warszawie! [WIDEO I ZDJĘCIA]