STRAJK SZKOLNY.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz

Obetną strajkującym nauczycielom po 130 zł?

2017-04-01 4:00

Strajkujący w piątek nauczyciele nie powinni się obawiać konsekwencji z jednym wyjątkiem. Za czas nieświadczenia pracy nie przysługuje im wynagrodzenie. Za piątek mogą więc mieć potrącone z pensji ok. 130 zł.

Strajk nauczycieli pod nieobecność minister edukacji Anny Zalewskiej (52 l.) w kraju (przebywała na konferencji w Szkocji) ogarnął ponad 37 proc. szkół. Tak szacuje ZNP. Na budynkach powiewały flagi państwowe, związkowe oraz czarne, szkoły oklejono plakatami ZNP. Nauczyciele nie prowadzili lekcji. - Największe poparcie dla strajku jest w województwie pomorskim, śląskim, łódzkim, podkarpackim i mazowieckim - mówił szef związku Sławomir Broniarz (58 l.). Dodał, że jest zaniepokojony interwencją policji w szkołach. - Policja przychodziła do szkół, pytając o to, co się będzie działo w dniu jutrzejszym i jaki będzie udział nauczycieli - mówił Broniarz. Zdarzyło się to m.in. w Gliwicach, w Piekarach Śląskich. Strajk organizowany przez ZNP był jednak legalny. Za udział w nim żaden nauczyciel nie powinien być ukarany. Nie jest to naruszenie obowiązków pracowniczych. Może mieć jednak potrąconą część wynagrodzenia. - Teoretycznie tak może być - przyznaje Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP. Teoretycznie, ponieważ to samorządy, które prowadzą szkoły, zdecydują, czy potrącić nauczycielom z pensji, czy też nie. - My potrącimy za strajk - słyszymy np. w ratuszu w Rzeszowie. Średnio nauczyciel może stracić ok. 130 zł.

ZNP, do którego należy ok. 240 tys. nauczycieli, czyli niemal połowa pedagogów w szkołach, pokazał siłę. Według rządu miał on jednak wymiar polityczny. - Nie można kosztem dzieci organizować postulatów politycznych. (.) Szefowie strajków są zaangażowani politycznie. Pan przewodniczący Broniarz wielokrotnie dawał tego podstawy - powiedziała Beata Szydło (54 l.) w Polskim Radiu.

Zobacz też: Kaczyński o relacjach Duda-Macierewicz: Mnie się ta sytuacja nie podoba