Obama zasłużył na Nobla tak samo jak Kaczyński

2009-10-10 5:30

Decyzję o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla prezydentowi USA specjalnie dla "Super Expressu" komentuje prof. Andrzej Rzepliński, obrońca praw człowieka.

"Super Express": - Jak zareagował pan na informację o przyznaniu prezydentowi Barackowi Obamie tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla?

Prof. Andrzej Rzepliński:- Niemożliwe. Pan żartuje oczywiście.

- Z czym?

- Z tą nagrodą dla Obamy.

- Nie żartuję. Przed chwilą ogłoszono decyzję komitetu...

- Brak mi słów... Jeżeli dostał prezydent USA, to niby dlaczego nie nagrodzono prezydenta mojego kraju? Lech Kaczyński zasłużył na Nobla dokładnie tak samo jak Obama. Miałem nadzieję, że nagroda przypadnie chińskim dysydentom. Czułem, że komitet znów stchórzy i będzie kolejna nagroda nieprzystająca do rangi Nobla. Oczywiście, szanuję wszystkich, którzy dbają o robaczki, myszki i chronią przyrodę, ale w ostatnich latach zbyt często była to forma ucieczki od opowiedzenia się za wartościami i stawiania na piedestał ludzi naprawdę odważnych.

- Z tym brakiem odwagi w przyznawaniu Nagrody Nobla mamy do czynienia od lat...

- Ostatnią odważną decyzją była nagroda dla Iranki Shirin Ebadi, która walczyła i walczy o prawa człowieka we własnym kraju. Może ta nagroda powinna zostać zawieszona? Może powinniśmy przyznawać nagrodę za poprawność polityczną i wówczas takie werdykty byłyby OK? Nie jest to oczywiście wina laureatów, ale tych, którzy kombinują, komu się w tym roku podlizać. Kuriozalne było już wyróżnienie dla Ala Gore'a. Latał i lata po świecie prywatnym samolotem, przyczyniając się do powiększania dziury ozonowej po to, by głosić zagrożenie ze strony... powiększającej się dziury ozonowej. Nagrodzono lobbystę firm, które chcą zbić interesy na produktach ekologicznych.

- Z czego się bierze ta dewaluacja Nagrody Nobla?

- To pańskie określenie, ale faktycznie pierwsze nagrody przyznawano ludziom, którzy zrobili wiele dla humanizowania przebiegu wojen. Być może w ogóle powinno się wyłączyć polityków z grona kandydatów? Zdarzało się przecież po przyznaniu politykowi Nobla, że pozostał draniem. Wyróżniono go za to, że na chwilę się powstrzymał i później wracał do starych zwyczajów. Możemy więc oczekiwać, że za rok otrzyma ją prezydent Chin...

prof. Andrzej Rzepliński

Prawnik, obrońca praw człowieka