Tym dziwniejsze jest to wszystko, że owa legenda niedawno gorąco wspierała protesty przeciwko bankierom z Wall Street, w trakcie których dość rozpowszechnione były blokady i okupacje budynków. Czyżby - zdaniem byłego przywódcy Solidarności i faceta, który ma w Polsce za życia port lotniczy swojego imienia - znudzonym dzieciakom z amerykańskich campusów uniwersyteckich wolno było więcej niż polskim stoczniowcom? Odpowiedź jest tylko jedna. Lech Wałęsa od lat plecie nieprzemyślane androny. Może równocześnie popierać partie prawicowe i lewicowe, mówić o społeczeństwie otwartym i prawach "białych ludzi" do Warszawy. Wszystko mu się już od dawna miesza. To jakby kucharz, niegdyś światowej sławy, zaczął polewać golonkę czekoladą i serwować to wszystko pod ciemne piwo.
Na szczęście dla Wałęsy nie jest on sam. Od kilku dni jeden z moich przyjaciół intensywnie mnie przekonuje, żebym nie atakował ostro Stefana, bo przecież to bohater. Nie trzeba mnie do tego przekonywać. Ruch jest jedną z moich ulubionych organizacji podziemnych - nie było w nim żadnego plecenia o "prawdziwym socjalizmie", a była wolność i niepodległość. Moje dzieci będą wiedziały, że Niesiołowski siedział w więzieniu za ich wolność. Ale czy dlatego, gdy dziś jako poseł wyrzuca z Sejmu dziennikarkę, obraża moich kolegów, to mam go usprawiedliwiać jak jedna z redaktorek, że wszystko przez to, iż "Niesiołowski był atakowany kamerą"? I czy w ten sam sposób tłumaczyć tryskającego na starość agresją Władysława Bartoszewskiego albo Tuska i Kaczyńskiego, którzy wykopali rów pomiędzy Polakami? Byli w opozycji, więc są ponad prawem?
W mitologii walecznych bohaterów "wieku heroicznego" (opiewanych choćby przez Homera) Zeus Gromowładny zesłał na rajskie Wyspy Błogosławione, bo wiedział, że nie będą oni w stanie normalnie żyć pomiędzy ludźmi. My nie mamy Wysp Błogosławionych, nie mówiąc o Zeusie. Dlatego jedyne, co możemy zrobić, to z szacunkiem potraktować dzielną przeszłość naszych polityków, ale nie odpuszczać im dzisiaj. Wyżej wymienieni panowie, a także panowie Macierewicz, Borusewicz, Mazowiecki, Dorn, Olszewski, Wujec i cała reszta, za to, co robią dziś, powinni być krytykowani. Szczególnie że ludziom z zasługami wydaje się niesłusznie, że mogą więcej niż inni.