W czasie wystąpienia ojciec Rydzyk nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki, czyli "Polska milością wskrzeszona": - To miłość ludzi sprawiła, że została wskrzeszona [mówił o Polsce, przy. red.]. Tak, jak przedtem prywata, kłótliwość, egoizm, pycha, sprawiły, że poprosili mocniejszych od siebie, by zajęli się Polską. Czy nie podobnie jest teraz? Tylko mam nadzieję, że ci którzy tak robią, to się opamiętają i te dobre siły w Polsce zwyciężą - powiedział.
Ojciec Rydzyk nie zapomniał też o podziękowaniach m.in. dla biskupów, ale też szefa rządu i ministrów. Mówił, że dziękuje za ich posługę i za to, że "podnoszą Polskę". Dodał, że od byłego ministra Macierewicza dostał kartkę, a na niej prośbę o zdrowie dla aktorki Haliny Łabonarskiej i posłanki Jolanty Szczypińskiej: - Będą operacje - powiedział.
Nie zapomniał też o podziękowaniach pracownikom służby zdrowia, którzy są powołani do pomocy innym. Duchowny zwrócił się do nich przypominając, czym jest powołanie do pracy dla innych. Ojciec Rydzyk podkreślił też, że młodzi lekarze nie powinni oczekiwać już na początku pracy, że będą "zarabiali kokosy". To właśnie ich prosił o szczególną cierpliwość i o to, by przede wszystkim służbyli potrzebującym: - Prosimy was, służbę zdrowia, także tych lekarzy, którzy mają bardzo dużo energii, są bardzo młodzi, zaczynają. Prosimy, miejcie cierpliwość i nie chciejcie najpierw zarabiać kokosów. Zechciejcie najpierw służyć ludziom.
Po czym dodał:- Tak, jak służyli wasi bracia, wasze wzory – nawet w czasach komunistycznych, nawet w czasach Powstania Warszawskiego. Nie brali pieniędzy, oni służyli, księża nie mieli żadnego ubezpieczenia, a leczyli kapłanów i nie pytali, czy będą szykany - wspominał dawne czasy duchowny.