- Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję i oznajmił, że odmawia nominacji 46 sędziom.
- Prezydent uzasadnia swoją decyzję, twierdząc, że sędziowie ci kwestionują porządek konstytucyjno-prawny.
- Decyzja ta wywołała ostrą reakcję premiera i ministra sprawiedliwości.
- Premier Donald Tusk postanowił skomentować działania prezydenta, opublikował wpis. Wystarczyło mu jedno zdanie.
Karol Nawrocki zapowiedział, że nie zamierza dawać awansów sędziom, którzy, jak zaznaczył, kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej: - Odmawiam nominacji 46 sędziów. Jest to już nie tylko słowny sygnał, drodzy państwo, ale konkretna decyzja – oświadczył prezydent.
Jak dodał: - Każdy sędzia nominowany przez Prezydenta RP jest sędzią RP. Prerogatywą prezydenta jest nominowanie, ale może on także tych nominacji odmówić. Korzystam dziś z tego prawa - odmawiam nominacji 46 sędziów. To już nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja. Nie będę dawał nominacji, awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej. Tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości.
Sprawę skomentował już premier. Szef rządu umieścił w mediach społecznościowych zaskakujący, ale mocny wpis: - „Żeby nie było niczego” - czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim - napisał. Nawiązał on do znanej w sieci, ale nie tylko, postaci, czyli do nieżyjącego już Krzysztofa Kononowicza, który lata temu chciał zostać prezydentem Białegostoku. W 2006 kandydował na urząd prezydenta tego miasta.
Żurek o decyzji Nawrockiego
Do wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego odniósł się również w czasie konferencji prasowej, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. - Czekamy na listę 46 nazwisk. Z moich informacji, w tzw. zamrażarce u prezydenta, jeszcze u prezydenta Dudy, teraz u prezydenta Nawrockiego, czekało 100 potencjalnych kandydatów do objęcia stanowiska sędziego i z informacji, które posiadam, były to osoby, które przeszły konkurs przed tzw. neo-KRS. (...) Chciałbym zobaczyć tę listę imiennie, kto jest na tej liście, komu prezydent odmówił nominacji. To dość istotne, bo wypowiedzi przedstawicieli KPRP wskazują na moim zdaniem pozamerytoryczne przesłanki do takiej odmowy - mówił minister.