Najnowszy sondaż przygotowany przez pracownię United Surveys dla DGP i RMF FM – odniesiony do poprzedniego z początku wakacji (m.in. przed powrotem Donalda Tuska i rozpadem Zjednoczonej Prawicy w dotychczasowym kształcie) – pokazuje bardzo duże zmiany w stawce. Gdyby w najbliższą niedzielę odbywały się wybory do Sejmu na Zjednoczoną Prawicę głos oddałoby 37,1 proc. respondentów. Jak więc widać, odejście z rządu Porozumienia Jarosława Gowina nie wpłynęło w żadnym stopniu negatywnie na notowania PiS i Solidarnej Polski. Można wręcz mówić o efekcie odwrotnym, gdyż umacniając się na prowadzeniu koalicja zyskała aż 4 proc. względem poprzedniego badania. Na drugim miejscu umocniła swoją pozycję Koalicja Obywatelska, którą wskazało 25 proc. uczestników badania. Jak podkreśla dziennik, od początku lipca poparcie dla niej wzrosło jeszcze bardziej, gdyż aż o 6 pkt proc.
Polecany artykuł:
Matematyka jest bezwzględna: ktoś zyskuje, więc ktoś musi stracić. W tym przypadku wielkim przegranym jest Polska 2050 Szymona Hołowni. Przez wiele miesięcy jego partia okupowała drugie miejsce, zyskując często ponad 20 proc. wskazań. Tymczasem w najnowszym badaniu spadła aż na czwartek miejsce! Poparcie dla partii byłego prowadzącego "Mam Talent" spadło z 16 proc. do zaledwie 8,4 proc. Dzięki temu na podium zameldowała się Lewica, ze wzrostem notowań o ok. 1 pkt proc. – do 9 proc. Z kolei Konfederacja uzyskała poparcie na poziomie 8,1 proc. Prawdziwy niepokój mogą natomiast odczuwać przedstawiciele PSL Koalicji Polskiej, gdyż nie przekroczyliby oni wyborczego progu (wskazało ich raptem 4,5 proc. respondentów). Ponadto 7,9 proc. odpowiedziało, że nie jest w stanie jednoznacznie się określić w tej kwestii.
Na pytanie, gdyby w najbliższą niedzielę odbywały się wybory do Sejmu, to czy wziąłbyś w nich udział, 40,8 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak", 15,9 - "raczej tak", 11,6 - "raczej nie", 23 proc. - "zdecydowanie nie", a 8,8 proc. - "trudno powiedzieć". jak czytamy:
Sondaż, a także przygotowany na jego podstawie rozkład mandatów poselskich, pokazuje, że to, czy PSL znajdzie się w Sejmie, czy nie, może przesądzić o tym, kto będzie rządził. Według tych szacunków bez PSL większość miałyby PiS i Konfederacja – łącznie 250 głosów, podczas gdy reszta opozycji – 210