Dwie działające bez przerwy maszyny i załoga pracująca na trzecią zmianę. Wszystko po to, aby zdążyć na czas. Tak przez ostatni tydzień wyglądały prace nad nowym grobowcem dla Lecha i Marii Kaczyńskich. Powód? W poniedziałek, 14 listopada, odbyła się ekshumacja pary prezydenckiej. Przy rozbiórce sarkofagu doszło do jego uszkodzenia. Grobowiec wymagał natychmiastowej wymiany. Termin pogrzebu naglił. Zadania podjęła się Marta Witosławska, która razem z rzeźbiarzem Markiem Moderau opracowała projekt sarkofagu. - Wszystko jest na przedwczoraj (...). Na rzecz dobrego wyglądu trzeba zrezygnować z niektórych rozwiązań. Gabarytowo nowy sarkofag nieznacznie różni się od poprzedniego. Jest minimalnie mniejszy, troszeczkę wyższy, napisy pozostają te same. Będą litery kute, a nie mocowane, tak jak to było. Po lewej stronie będzie godło państwowe, również wypukłe, wyrzeźbione w kamieniu, a po prawej stronie na krótszym boku daty urodzin i śmierci pary prezydenckiej - mówi nam Witosławska. "Super Express" ustalił, że nowy sarkofag kosztował ok. 25-30 tys. zł. Witosławska przyznała, że pieniędzy za projekt nie weźmie. Jak powiedział portalowi Wirtualna Polska ks. prałat Zdzisław Sochacki (62 l.), proboszcz katedry wawelskiej, wszystkie koszty pogrzebu pokryje rząd.
Ponowny pochówek pary prezydenckiej na Wawelu ma się odbyć w piątek o godz. 19.00. Ceremonia ma mieć prywatny charakter. Weźmie w niej udział ok. 50 osób, w tym Jarosław (67 l.) i Marta (36 l.) Kaczyńscy, prezydent Andrzej Duda (44 l.) wraz z małżonką oraz premier Beata Szydło (53 l.).
Zobacz także: Posłanka PiS SZOKUJE! Chce pytać cudzoziemców o wyznanie, a jak nie powiedzą to DEPORTOWAĆ