W zeszłym tygodniu, podczas piątkowego posiedzenia 12 lipca, Sejm zajmował się ustawą ws. depenalizacji. Jednak rządowa większość przegrała to głosowanie, co spowodowało wielkie niezadowolenie koalicjantów. Donald Tusk zapowiedział, że ukarze dwóch posłów: Waldemara Sługockiego oraz Romana Giertycha; pierwszego za nieobecność, drugiego za brak udziału w głosowaniu, mimo obecności na sali plenarnej. Czy przegrane głosowanie może doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska? Zdaniem Przemysława Wiplera jak najbardziej.
NOWY RZĄD BEZ TUSKA?
- Jeśli Donald Tusk o tym zapomni, jestem przekonany, że jesteśmy w stanie zbudować nowy rząd bez Tuska, Adama Bodnara i wielu innych osób, które zdążyły się skompromitować. To może być autorski rząd PSL, do którego wcale nie musi wchodzić Konfederacja ani PiS, bo politycy PiS wezmą ze stołu wszystko, co zostanie położone, byleby nie było w szeregu obecnych ministrów - analizował w programie "Polsat News" poseł Konfederacji. Jego zdaniem, taki wariant będzie jeszcze bardziej prawdopodobny, jeśli kandydat spośród rządowej koalicji nie wygra wyborów prezydenckich, które zaplanowano na przyszły rok.
- Wszystko przyspieszy po wyborach prezydenckich, jeśli obecna większość i jej kandydat przegrają - ocenił Przemysław Wipler.
ZOBACZ GALERIĘ: Wakacyjna moda w Sejmie