Super Express: - Rozmawiał pan z premierem Mateuszem Morawieckim, czy prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim o swojej nominacji na ministra rolnictwa?
Henryk Kowalczyk: - Rozmawiałem zarówno z premierem, jak i prezesem PiS. Cieszę się, że będę mógł działać na rzecz interesu polskiego rolnictwa i rozwoju wsi.
- Ma pan już plan, co chciałby zrobić w pierwszych tygodniach i miesiącach swojej pracy w ministerstwie rolnictwa?
- Główne problemy to ASF, czyli afrykański pomór świń i w tym kontekście też pomoc dla rolników. Chcę zająć się również wzrostem cen nawozów i środków ochrony roślin. I po trzecie, jesteśmy w fazie układania programu rozwoju obszarów wiejskich i planu strategicznego w zakresie polityki rolnej. Te trzy kwestie są dla mnie najważniejsze.
- W 2021 został pan powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego w skład Rady Doradców Politycznych. Jak się Panu współpracuje z szefem rządu?
- Bardzo dobrze.
- Nie ma co ukrywać, że jest pan we frakcji PiS mocno sympatyzującej z byłą premier Beatą Szydło. W jej rządzie sprawował pan funkcję ministra bez teki, czy szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów.
- Każdemu można przypisać, że kogoś zna. Zakładam bardzo dobrą współpracę z premierem Mateuszem Morawieckim. A to, że wszedłem kilka lat temu do rządu Beaty Szydło? Cóż, byłem również ministrem środowiska w rządzie Morawieckiego, więc równie dobrze można powiedzieć o mnie „człowiek Morawieckiego”.
Zobacz: Minister rolnictwa oddaje się do dyspozycji premiera i prezesa PiS. Afera w rządzie
- Co z piątką dla zwierząt, której wprowadzenia chciał swego czasu Jarosław Kaczyński, a pan był przeciw?
- Nie będę zajmował się piątką dla zwierząt. Nie ma tego tematu.
- Jak pan ocenia swojego poprzednika, czyli Grzegorza Pudę, który pożegnał się z resortem rolnictwa?
- Doceniam jego wysiłki, jestem pełen uznania do tego, co robił.
Sprawdź: Kim jest Anna Moskwa? Mówi w kilku językach i nie tylko. To ona może zostać nowym ministrem
W naszej galerii możesz zobaczyć, czym prywatnie interesuje się Grzegorz Puda.