Decyzję o zastosowaniu aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy wobec Nowaka podjęto w lipcu. We wtorek warszawski Sąd Okręgowy utrzymał w mocy postanowienia sądu rejonowego dotyczące zastosowanych wówczas środków zapobiegawczych wobec Nowaka (oraz pozostałych dwóch zatrzymanych razem z nim osób). - Sąd utrzymał postanowienie sądu rejonowego, podzielił argumentację tego sądu. Na chwilę obecną nasz klient pozostaje w areszcie - przekazał dziennikarzom obrońca byłego polityka PO, mec. Antoni Kania-Sieniawski. Jak tłumaczył, sąd argumentował to m.in. obawą matactwa i surową karą grożącą Nowakowi. Podkreślił, że obrona wnioskowała o nieizolacyjne środki zapobiegawcze, takie jak poręczenie osobiste, poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju czy dozór policji. - Było 17 poręczeń osób godnych zaufania ze świata nauki, polityki, kultury - zdradził. - Czeka nas bardzo żmudna adwokacka praca (...) Wierzymy w niewinność swojego klienta i będziemy robić wszystko, co się da - podkreślił adwokat.
Według informacji portalu niezalezna.pl wśród osób, które poręczyły za Nowaka, są m.in.:
- wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska
- prezydent Sopotu Jacek Karnowski
- prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz
- marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk
- posłanka Henryka Krzywonos
Polecany artykuł:
Przypomnijmy: były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak został zatrzymany pod koniec lipca w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano byłego szefa jednostki wojskowej GROM Dariusza Z. i przedsiębiorcę Jacka P. Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1,3 mln zł.