Sławomir Nowak

i

Autor: East News

Nowak nie może zebrać miliona złotych na kaucję! Obrona chce wstrzymania decyzji sądu

2021-06-16 10:51

Sławomir Nowak (47 l.) w poważnych tarapatach! Były szef gabinetu politycznego Donalda Tuska (64 l.) i minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w latach 2011-2013, po dwóch miesiącach może z powrotem trafić za kratki. Oskarżany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą polityk, do tej pory nie uzbierał 1 miliona złotych poręczenia majątkowego, które sąd nakazał wpłacić do 18 czerwca. Rzutem na taśmę obrona złożyła do sądu apelacyjnego wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia.

W poniedziałek do Sądu Apelacyjnego w Warszawie wpłynął wniosek obrony Sławomira Nowaka o wstrzymanie wykonania orzeczenia z 2 czerwca. Sąd zadecydował wówczas, że Nowak powinien wrócić do aresztu śledczego, ale może tam nie trafić, jeśli do 18 czerwca wpłaci 1 mln zł. Pieniądze nie wpłynęły.

W poniedziałek w przedmiotowej sprawie wpłynął wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia do czasu uprawomocnienia się decyzji lub do czasu uiszczenia kwoty poręczenia majątkowego - przekazał PAP sędzia Jerzy Leder, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Obrona Sławomira Nowaka swój wniosek argumentowała m.in. tym, że z decyzją sądu nie zgodziła się także prokuratura, która zapowiedziała złożenie zażalenia w tej sprawie, więc zatrzymywanie podejrzanego i osadzanie w areszcie śledczym przed ostateczną decyzją w tej sprawie nie miałoby sensu.

Prokuratura odpowiada "Super Expressowi"

- Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała zażalenie na postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2 czerwca 2021 r., którym Sąd zastosował areszt warunkowy wobec Sławomira N. podejrzanego o poważne przestępstwa korupcyjne - potwierdza Aleksandra Skrzyniarz, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

- W ocenie prokuratury prawidłowy tok śledztwa może być zabezpieczony jedynie poprzez stosowanie wobec niego izolacyjnego środka zapobiegawczego. Po stronie podejrzanego w dalszym ciągu istnieje realna obawa bezprawnego utrudniania postępowania poprzez podejmowanie prób wpływania na zeznania świadków oraz współpodejrzanych - informuje nas prokuratura. 

- W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Sławomir N. usłyszał dotychczas 17 zarzutów, w tym: założenie zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowanie tą grupą, przyjęcie kilkumilionowych korzyści majątkowych ich żądanie oraz płatna protekcja w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru, żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, pranie brudnych pieniędzy, płatna protekcja w związku z pełnieniem funkcji Szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Śledztwo przeciwko Sławomirowi N.  znajduje się na zaawansowanym etapie, ma charakter międzynarodowy, w jego toku cały czas są pozyskiwane kolejne dowody, które wyjaśniają wszystkie aspekty zorganizowanej grupy przestępczej, którą kierował Sławomir N - pisze rzeczniczka prokuratury w Warszawie. 

Obrona Sławomira Nowaka "Sławomir Nowak i jego rodzina nie mają możliwości ekonomicznych, by uiścić tak ogromną kwotę poręczenia majątkowego"

Kilka dni temu dla TVN24 wypowiedziała się obrończyni Nowaka, mec. Joanna Broniszewska. - Przy tak niespotykanym, wieloletnim zaangażowaniu służb państwa i niespotykanym ostracyzmie wobec tej rodziny jestem sceptyczna wobec odwagi kogokolwiek, kto, kontestując skrajnie intencjonalnie działania prokuratury, wsparłby tę rodzinę, dając szansę na możliwość obrony w warunkach wolnościowych - mówiła mc. Broniszewska, dodając, że "Sławomir Nowak i jego rodzina nie mają możliwości ekonomicznych, by uiścić tak ogromną kwotę poręczenia majątkowego". 

WIĘCEJ O SPRAWIE NOWAKA:

>Stało się! Sławomir Nowak na 3 miesiące W ARESZCIE! Sąd nie miał litości

>Sławomir Nowak wrócił po 9 miesiącach i wziął się do roboty. W tej roli go jeszcze nie widziałeś

Sławomir Nowak po wyjściu z aresztu śledczego na Warszawskiej Białołęce