Prezydent Andrzej Duda (51 l.) chce żeby to obecny premier spróbował stworzyć rząd w nowej, powyborczej rzeczywistości. - Zapraszam do współpracy wszystkich parlamentarzystów, którzy na pierwszym miejscu stawiają Polskę – ogłosił Mateusz Morawiecki. A jak mówi nam konstytucjonalista Ryszard Piotrowski cały proces formalnie ruszy w najbliższym poniedziałek, kiedy zbierze się Sejm X kadencji. - Prezydent desygnuje premiera, ten zaproponuje skład Rady Ministrów, a prezydent powoła nowy rząd i odbierze od niego przysięgę. To musi się wydarzyć najpóźniej 14 dni po pierwszym posiedzeniu – wyjaśnia ekspert.
Kolejny etap to też maksymalnie 2 tygodnie: – W tym czasie rząd ma przedstawić program i uzyskać wotum zaufania – słyszymy od wybitnego prawnika. Tym samym najpóźniejszy termin na głosowanie to poniedziałek 11 grudnia. Jeżeli Mateusz Morawiecki nie uzyska poparcia, inicjatywę, na dwa tygodnie, czyli do Świąt, przejmie Sejm. - Przy prorządowej większości, tylko kwestią techniczną jest przygotowanie wniosku zgłaszającego kandydata na premiera i poddanie go pod głosowanie. Premier przedstawi skład Rady Ministrów. Potrzebna będzie kolejna uchwała Sejmu i wyrażenie jej poparcia. To może nie kwestia minut, ale przy dobrej woli i sprawnym działaniu, kwestia godzin – mówi nam konstytucjonalista prof. Jacek Zaleśny.
A z zapowiedzi Donalda Tuska wynika, że KO, Trzecia Droga i Lewica będą gotowe na przejęcie rządowej pałeczki. - Będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej jeszcze przed Świętem Niepodległości. Myślę, że w piątek liderzy będą mogli potwierdzić, że koalicja jest faktem – ogłosił szef PO.