- Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który sam korzysta z azylu politycznego na Węgrzech, zachęca Zbigniewa Ziobrę do ubiegania się o taką ochronę.
- Romanowski twierdzi, że zarzuty wobec Ziobry mają ten sam charakter co jego własne i że w Polsce nie ma szans na uczciwy proces, nazywając prokuratorów i sędziów "bandytami w togach".
- Zbigniew Ziobro, któremu Sejm uchylił immunitet i grożą mu zarzuty, przebywa obecnie na Węgrzech i zapowiedział "rozmaite działania prawne i polityczne".
- Decyzja o uchyleniu immunitetu Ziobrze wywołała szerokie komentarze polityczne, z Donaldem Tuskiem mówiącym o "rozliczeniach" i Jarosławem Kaczyńskim o "obcych interesach"
Zachęta do azylu. Czy Zbigniew Ziobro pójdzie drogą Romanowskiego?
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który sam korzysta z ochrony prawnej na Węgrzech, nie pozostawia wątpliwości co do swoich rekomendacji dla byłego przełożonego. W niedzielnej rozmowie z Polsat News polityk, zapytany o ewentualny wniosek o azyl dla Zbigniewa Ziobry, odpowiedział wymijająco, ale sugestywnie. — To jest pytanie do Zbigniewa Ziobry, czy złoży wniosek, czy nie — stwierdził, by po chwili dodać: — Na pewno bym zachęcał, żeby skorzystać z możliwości ochrony prawnej. Były wiceminister sprawiedliwości nie odpowiedział wprost, czy zostanie złożony wniosek o azyl polityczny dla Zbigniewa Ziobry, ale jego sugestia była jednoznaczna.
Romanowski uzasadnił swoje stanowisko ostrą krytyką polskiego wymiaru sprawiedliwości. — W Polsce nie mamy do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Mamy do czynienia z bandytami w togach prokuratorskich i sędziowskich. Trudno uciekać przed czymś, czego nie ma — oświadczył, podkreślając, że zarzuty wobec Ziobry mają ten sam charakter, co w jego przypadku i nie ma on "szans na dostęp do uczciwego procesu".
Co prokuratura zarzuca Zbigniewowi Ziobrze?
Decyzja o ewentualnym ubieganiu się o azyl jest bezpośrednio związana z działaniami prokuratury w Polsce. W miniony piątek Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze, otwierając drogę do postawienia mu zarzutów. Jeszcze tego samego dnia Prokuratura Krajowa poinformowała o wydaniu postanowienia o przedstawieniu byłemu ministrowi zarzutów popełnienia 26 przestępstw. Jednocześnie wydano postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu na przesłuchanie. Sprawa dotyczy nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Warto przypomnieć, że były wiceminister Marcin Romanowski na Węgrzech uzyskał już status azylanta i jest tam podejrzany w tym samym śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Ucieczka czy ochrona prawna? Polityczna burza wokół sprawy Ziobry
Sam Zbigniew Ziobro, który obecnie przebywa w Budapeszcie, pozostaje tajemniczy co do swoich dalszych kroków. — W tej chwili wszystkiego o swoich zamierzeniach mówić nie będę. O tym, jakie będę podejmował działania, będę informował w miarę upływu czasu — oświadczył w rozmowie z Radiem Maryja, zapowiadając "rozmaite działania prawne i polityczne". Sytuacja wywołała falę komentarzy na scenie politycznej. Premier Donald Tusk stwierdził, że "to bardzo ważne, że Polacy zobaczyli, że rozliczenia stają się faktem". Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił działania wobec Ziobry jako realizację interesów "obcych mocodawców". Kwestia ewentualnego azylu dla byłego ministra sprawiedliwości staje się centralnym punktem politycznego sporu o praworządność i rozliczenia poprzedniej władzy.
Polecany artykuł: