„Zaakceptowanie projektu jest rzeczą poważną, trzeba go przeczytać i przeanalizować” – podkreśliła w TVN24.
„Nie mamy projektu na stole”
W rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie TVN24 Pełczyńska-Nałęcz przyznała, że całe zamieszanie wokół 800+ zaskoczyło także członków rządu.
Afera przed wizytą Nawrockiego w USA. MSZ nie dostało zaproszenia
– Rządowego projektu my jako ministrowie jeszcze nie widzieliśmy. Tego drugiego, po moim zdaniem fatalnym wecie pana prezydenta. W związku z tym nie mam możliwości zaakceptowania, ale też nie mam o to pretensji, bo to chwilę musi potrwać – zaznaczyła.
Krytyka prezydenckiego weta
Minister nie kryła, że jej zdaniem to prezydent Karol Nawrocki utrudnił cały proces, wetując poprzednią ustawę.
– Po moim zdaniem fatalnym wecie pana prezydenta… – powtarzała w rozmowie, sugerując, że Pałac Prezydencki wyhamował prace nad reformą.
Ostra, ale rzeczowa
Słowa Pełczyńskiej-Nałęcz pokazują jej styl, stanowczy, krytyczny wobec prezydenta, ale jednocześnie ostrożny wobec własnego rządu. Polityczka wyraźnie zaznaczyła, że nie zamierza akceptować „projektów, których nie ma na stole”.
– Zaakceptowanie projektu jest rzeczą poważną, trzeba ten projekt dostać, zanalizować i przeczytać – mówiła, stawiając sprawę jasno.
Symbol rządowego chaosu?
Dla wielu komentatorów jej słowa są dowodem, że wokół 800+ narasta chaos, rząd zapowiada zmiany, prezydent stawia weto, a ministrowie dowiadują się o szczegółach z mediów. Pełczyńska-Nałęcz nie ukrywała, że cała sytuacja jest daleka od normalności, ale jednocześnie apelowała o cierpliwość i „chwilę czasu na dopracowanie szczegółów”.
Co dalej z 800+?
Na razie nie wiadomo, kiedy projekt faktycznie trafi pod obrady Rady Ministrów. Głos Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, byłej ambasadorki Polski w Moskwie, dziś jednej z najostrzejszych komentatorek w rządzie Tuska, wyraźnie pokazuje, że ministrowie nie zamierzają podpisywać się pod ustawami w ciemno.
Poniżej galeria zdjęć: Tak Tusk przywitał Pełczyńską-Nałęcz. Uprzejmości? A gdzie tam! Wszystko się nagrało!
