Piotr Naimski: Nieudolność poniżej krytyki

"Super Express": - Czy w tajnych służbach pracują dobrze opłacani dyletanci, nieradzący sobie z obowiązkami i cierpiący na kompleks małych uprawnień? Sprawa wizyty w Smoleńsku, teraz Amber Gold i miejsca pracy syna premiera...

Piotr Naimski: - Nie łączmy ze sobą spraw z różnych koszyków. Kontrola zachowania syna premiera czy tego, czy jakaś firma działa zgodnie z prawem, czy wręcz przeciwnie, to kwestia innych służb państwa niż tajne służby. Interes gospodarczy polskiego państwa powinien być chroniony, ale poza strategicznymi dla Polski kwestiami, które powinny być w zainteresowaniu ABW, doprawdy nie jest to powinnością służb specjalnych. Kontrwywiad Rzeczpospolitej ma inne ustawowe zadania niż zajmowanie się kontrolą dzieci urzędników państwowych. Do ich kontroli powinny wystarczyć sądy i prokuratura. Jest źle? To znaczy, że działają niesprawnie.

- A praca służb specjalnych?

- Ich polem działania powinno być wyjaśnianie okoliczności tragedii w Smoleńsku. I nie potrafią sobie dać z nią rady. Przyczyna? Są niewłaściwie kontrolowane i niewłaściwie zadaniowane. A ta kontrola powinna być sprawowana przez ich ustawowego zwierzchnika, czyli premiera. Do pomocy ma kolegium i specjalnie powołanego ministra. Służby te, jak pan wspomniał, mają bardzo duże uprawnienia - wiele zresztą zbyt daleko idących - ale wyniki ich pracy są mizerne. Działania wywiadu i kontrwywiadu odnośnie do badania katastrofy smoleńskiej są po prostu poniżej krytyki. Nie wymagajmy od nich reakcji w sprawie Amber Gold, lecz wymagajmy, by spełniały swoje zadania w tych kwestiach, do których zostały powołane.

Piotr Naimski

Poseł na Sejm RP z listy PiS. W 1992 r. był szefem UOP