O miodzie pitnym słyszał chyba każdy. Dlaczego nie robi go Cichoń, który uważa się za specjalistę od pasiek? – Musi długo leżeć. Próbowałem kiedyś, ale bez specjalnych sukcesów – przyznaje polityk PO. Jako zaprawiony pszczelarz nie składa jednak broni! – Robię królewski krupnik wedle staropolskich przepisów: korzenny likier na miodzie – chwali się polityk. – To trunek, który rzuca na kolana. Mówię oczywiście o jego jakości – śmieje się poseł.
ZOBACZ TEŻ: Miliony złotych na loty posłów. Jeden poseł w 6 miesięcy przeleciał się 80 razy za nasze