-Życie z tym gościem #RamenTheDog nie należy do najłatwiejszych, przyznam. Bywa, że w uniesieniu zabawy wpadnie w poślizg i przygwoździ swoimi 25+ kilogramami, któregoś z kotów. Strasznie mu potem głupio, więc z miną "no hard feeling bro/sis" łazi za Felkiem/Toyotą w poszukiwaniu zgody i przebaczenia - zaczęła Lis swój wpis na Instagramie. Dziennikarka w poruszających słowach opisała wdzięczność psa za adopcję. Podobno codziennie widzi, jak zwierzę jej dziękuje za nowy dom i opiekę. - Ramen ma swoje wady, ale i największe psie serce pod słońcem. Choć niekiedy w głupii sposób, ale codziennie daje mi odczuć swoją wdzięczność za to, że został adoptowany - opisywała. Okazuje się, że jej pupil jest do niej wyjątkowo przywiązany i nie jest w stanie się bez niej nigdzie ruszyć. - Traktuje mnie jak swoją własność, więc musi być ze mną wszędzie, a uwierzcie mi: kąpiele z psem ujadającym pod wanną "człowieku no wyłaź już", do relaksujących nie należą - dodała w poście. - Zatem, jeśli możecie ADOPTUJCIE, nie kupujcie! - zaapelowała Hanna Lis.
PONIŻEJ ZNAJDZIECIE ZDJĘCIA Z NOWEGO MIESZKANIA HANNY LIS. ALEŻ TAM JEST LUKSUSOWO!