Władysław Kosiniak-Kamysz zdobył w wyborach prezydenckich zaledwie 2,36 proc. głosów. Wspierający go Stefan Niesiołowski, były polityk związany z Unią Europejskich Demokratów, która pozostaje w sojuszu z ludowcami, przyczyn słabego wyniku Kosiniaka-Kamysza upatruje w jego charakterze. - Kampania była brutalna, a Władysław Kosiniak-Kamysz jest kulturalnym człowiekiem. Jest człowiekiem bardzo delikatnym, uprzejmym i nawiązanie jakiejkolwiek walki z Dudą było niemożliwe. Kosiniak-Kamysz był na to za delikatny, za kulturalny i to nie była kampania w której mógł odegrać jakąś przełomową rolę. On nie potrafi być ostrzejszy – mówi nam Stefan Niesiołowski. I zdradza na kogo zagłosuje w drugiej turze wyborów.
- W pierwszej turze głosowałem na Kosiniaka-Kamysza. Ale nie prowadziłem żadnej kampanii przeciwko nikomu poza Dudą. Uznałem, że i tak dojdzie do drugiej tury.
A szef PSL był też kandydatem UED, która jest w koalicji z PSL. I to był mój moralny obowiązek polityczny. I głosowałem z przyjemnością. Gdyby prezydentem był Kosiniak-Kamysz, Trzaskowski, Hołownia, a nawet Biedroń, to nie stałoby się nic złego. W drugiej turze zagłosuję więc na Rafała Trzaskowskiego. Wybór jest dla mnie prosty – kwituje Stefan Niesiołowski.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj