"Super Express": - Jeżeli morderca był niezrównoważony, to zamknie sprawę?
Piotr Skwieciński: - Nie. W społeczeństwie istnieją osoby niezrównoważone, ale nie dochodziło do takich zdarzeń. Jest ono efektem przemysłu nienawiści i pogardy skierowanego przeciwko PiS.
- PiS nie uczestniczy w tego typu "dyskursie"?
- Obie strony są odpowiedzialne za atmosferę wojny domowej, ale prawdziwa przemoc jest po jednej stronie. Wcześniej pod Pałacem Prezydenckim pijana hołota atakowała modlące się staruszki. Ta hołota, jak i morderca z Łodzi - w sporze kulturowym i politycznym, który dzieli Polskę - stoją po jednej stronie. Poza tym w trakcie przepychanek pod krzyżem służby porządkowe zachowywały się biernie. Taka bezkarność mogła zaważyć nad procesami w umysłowości szaleńca. Złe emocje po stronie "liberalnej" są dodatkowo uprawomocniane przez bardzo dużą część mediów, co w sposób niezauważalny odczłowiecza polityków PiS. Morderca mógł mieć poczucie, że reprezentuje wiele osób przedstawianych w mediach jako autorytety.
Piotr Skwieciński
Publicysta "Rzeczpospolitej"