Patrioty dla Polski, ale nie dla Ukrainy?
Wojna na Ukrainie trwa. Niestety, skutki wojny na Ukrainie odczuwane są w Polsce. Przed niespełna tygodniem (20 listopada 2022) niemiecka minister obrony Christine Lambrecht (SPD) zaproponowała wsparcie dla Polski, obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. To odpowiedź na ostatni incydent, do jakiego doszło niedlaeko naszej wschodniej granicy, w wyniku którego zginęło dwóch obywateli Polski. Propozycja napływająca z Niemiec wyraźnie ucieszyła ministra obrony Polski Mariusza Błaszczaka. - Z satysfakcją przyjąłem propozycję niemieckiej minister obrony dot. rozmieszczenia w naszym kraju dodatkowych wyrzutni rakiet Patriot. Podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką zaproponuję, by system stacjonował przy granicy z Ukrainą - napisał w poniedziałek na Twitterze. I taka propozycja padła. - Po kolejnych atakach rakietowych Rosji zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy - napisał Błaszczak.
Okazało się jednak, że operacja taka nie będzie prosta, a nawet może być niemożliwa. Dlaczego? - Te Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO - powiedziała krótko Lambrecht. Jak dodała, "jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami".