Niemcy w raporcie zwracają uwagę na to, że wojna, jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie, bez wątpienia nosi znamiona "wojny na wyniszczenie", a sama operacja realizuje przede wszystkim "cele imperialne Rosji". Eksperci zza naszej zachodniej granicy podkreślają, że kompletne zrzucenie maski przez Kreml na dobre zmieniło zasady gry w Europie.
Niemcy: Wspierać Ukrainę bronią, Rosję izolować i nakładać sankcje
Autorzy Raportu o Pokoju 2022 wskazują, że Ukraina nie wygra wojny bez trzech aktywności, jakie muszą przedsięwziąć Niemcy i ich partnerzy. Te trzy warunki to po pierwsze wspieranie militarne Ukrainy i przekazywanie jej ciężkiego sprzętu. Po drugie Rosja musi być obłożona możliwie najcięższymi sankcjami, jakie widział świat. Po trzecie Kreml musi być izolowany dyplomatycznie, ale z drugiej strony musi zobaczyć "dyplomatyczne sposoby wyjścia z wojny, tak aby rosyjscy przywódcy byli skłonni do negocjacji".
Jednak Niemcy zwracają uwagę na to, że nawet - choć ciężko to sobie wyobrazić - skruszenie się Kremla i dążenie z jego strony do pokoju, nie przywróci poprzedniego "kooperatywnego porządku pokoju i bezpieczeństwa" na Starym Kontynencie. Eksperci zwracają uwagę, że nie da się ustrzec nowej zimnej wojny, która dopiero po czasie - o ile w ogóle - mogłaby powoli zacząć przejawiać "elementy współpracy".
Poniżej galeria ze zdjęciami Petra Poroszenko przyłapanego na wyjeździe w Sopocie
Raport o Pokoju 2022: Wzrosło zagrożenie eskalacji nuklearnej
Zanim jednak dojdzie do jakiegokolwiek pokoju na froncie wojny Rosji z Ukrainą, Tobias Debiel, politolog z Dusiburga, zwrócił uwagę, że znacznie wzrosło ryzyko "eskalacji nuklearnej". Rosja jest zdolna do przeprowadzenia ataku jądrowego na Ukrainę i wcale nie są tutaj odpowiednie skojarzenia z zagładą atomową. Kreml dysponuje bowiem precyzyjnymi atomówkami o ograniczonym zasięgu, które choć skutecznie niszczą i wyparowują cele, nie zostawiają takiego skażenia promieniowaniem jak chociażby wybuch elektrowni w Czarnobylu.
Wszyscy z ekspertów zaangażowanych w raport poparli dozbrajanie Ukrainy w jej walce z Rosją. Jak przekonują Niemcy, jest to dobrze uzasadnione prawem Kijowa do samoobrony.
Z kolei Ursula Schoreder z hamburskiego Instytutu Badań nad Pokojem zaznaczyła, że dostawy broni do Ukrainy są "nieuniknione". Przed Zachodem zaś stoi zadanie stworzenia takiej sytuacji, w której "Ukraina będzie mogła prowadzić negocjacje pokojowe z Rosją z pozycji siły". Podkreśliła też, że konieczne jest baczne obserwowanie Kremla, by wyczuć "dojrzały moment", gdy rosyjskie władze zdadzą sobie sprawę, że nie są w stanie osiągnąć celów wojennych.
Polecany artykuł: