Politycy Koalicji Obywatelskiej komentowali na piątkowej konferencji prasowej deklarację prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że polskie służby dysponowały Pegasusem, ale nie wykorzystywały go do inwigilowania opozycji.
– To, że coś takiego jak Pegasus jest, wiedzieliśmy, kiedy informacje z naszej kampanii docierały do PiS i do mediów natychmiast, czasami kilkadziesiąt minut po naszej naradzie – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. – Skoro dziś prezes Kaczyński potwierdził, że Pegasus jest, to znaczy, że sprawa jest dużo poważniejsza niż nam się wydaje, to znaczy wszystko działo się z przyzwoleniem prezesa – dodała.
Pegasus w Polsce. Będzie wielki skandal? CBA dostało 25 mln zł na zakup Pegasusa?!
Jej zdaniem deklaracja prezesa PiS, że Pegasus nie był wykorzystywany do inwigilacji opozycji określiła jako "kpinę". "To przeciwko komu to było używane? Wiadomo, że przeciwko opozycji, mamy na to dowody" – powiedziała Kidawa-Błońska.
Jan Grabiec przypomniał, że KO przygotowuje wniosek o komisję śledczą w sprawie wykorzystywania Pegasusa i inwigilowania opozycji.
Dopytywany, co sądzi o propozycji Pawła Kukiza, by taka komisja śledcza obejmowała także rządy PO, Grabiec przypomniał, że "prokuratorzy od 6 lat badają sprawę podsłuchów w czasie Platformy i nic nie znaleźli, nikomu nie postawili najmniejszego zarzutu".
"Rozumiem, że Paweł Kukiz chce, symetryzując, wesprzeć PiS, przecież mówi otwarcie, że chce startować z list PiS, więc wyciąga do PiS pomocną dłoń i mówi, że za Tuska też były podsłuchy, co jest kompletną bzdurą" – mówił Grabiec.
– Oczywiście, jeśli chodzi o badanie wcześniejszych podsłuchów, nie mamy nic do ukrycia, jesteśmy gotowi do weryfikacji tej informacji, a jeśli Paweł Kukiz rozszerza ten okres, to może warto też uwzględnić inwigilację z lat 2005-07 – dodał.