Szok po słowach znanego misjonarza. ks. Stanisław Walczaka. Duchowny przywalił z ogromna siłą. - Profanacja prawa i praworządności, kłamliwe oszczerstwa wobec sędziów – oto prawdziwe bezczeszczenie świętości! Kłamcy i oszuści nazwali się „Prawem i Sprawiedliwością” po to, by urządzić sobie potańcówkę na zgliszczach tego, co umiłował Bóg: a „On miłuje prawość i sprawiedliwość - ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej”(Ps 33,5). Nikt odpowiedzialny za reprezentowanie nauki Kościoła, nie podniósł głosu sprzeciwu w obliczu tej profanacji praworządności, tak bardzo umiłowanej przez Boga - grzmiał ks. Walczak, który zaatakował także swoich "kolegów po fachu". Ależ to było uderzenie!
CZYTAJ TAKŻE: Schetyna wpadnie w FURIĘ?! Jego posłowie wsparli Morawieckiego. PiS już podziękował
Zakazany kult Santa Muerte. Dlaczego Watykan zabronił czcić Świętą Śmierć?
- Nie tylko partia Kaczyńskiego jest odpowiedzialna za to pogwałcenie prawa. PiS czerpie inspirację i legitymizację dla antydemokratycznych rządów od Kościoła katolickiego w Polsce, od biskupów, którzy w sposób wybiórczy głoszą, dawno już przebrzmiałe, poglądy papieży sprzed kilkuset lat. To ci biskupi, pod wodzą swego guru, arcybiskupa metropolity krakowskiego, ukryli przed PiS-em i przed wiernymi fakt, że papieże, począwszy od świętego Jana XXIII do Franciszka, rozwinęli naukę społeczną Kościoła zgodnie z powiewem Ducha Świętego w naszych czasach. Nie jest prawdą, że do dzisiaj obowiązuje katolików doktryna potępienia zarówno samej demokracji (encyklika Leona XIII „Diuturnum illud” z 29 czerwca 1881), jak i indywidualnych praw niezbędnych do jej skutecznego funkcjonowania - takich jak wolność słowa (encyklika papieża Grzegorza XVI „Mirari vos” z 15 sierpnia 1832). Niestety, w praktyce biskupi, odrzucając nauczanie społeczne wspomnianych papieży naszych czasów oraz Soboru Watykańskiego Drugiego, uwiedli polskich polityków, twierdząc, że demokracja i wolność słowa są antykatolickie, antykościelne - argumentował wyraźnie zdenerwowany ks. Stanisław Walczak.