Edyta Bieńczak

i

Autor: RMF FM

Nie żyje dziennikarka Edyta Bieńczak. Kim była? Jaka była przyczyna śmierci?

2021-09-30 19:26

Nie żyje dziennikarka Edyta Bieńczak. Smutną informację o śmierci przekazali rano dziennikarze RMF FM. Ich redakcyjna koleżanka zmarła w wieku 37 lat. Kobieta była związana z RMF FM od 2008 roku. "Wielokrotnie dawała nam odczuć, że radio jest jej drugim domem. Była pracowita, dokładna, stawiała na swoim, potrafiła znaleźć najmniejszy błąd. Także u siebie. Była podporą zespołu, dyżur z nią stawał się o połowę lżejszy. Lubiła trudne tematy i wyzwania" - napisali w materiale wspominkowym koledzy z redakcji. Co było przyczyną jej śmierci?

Smutną wiadomość o śmierci dziennikarki Edyty Bieńczak przekazali rano współpracownicy kobiety na stronie RMF FM. Według informacji serwisu, Edyta Bieńczak była związana z rozgłośnią od 2008 roku, w przeszłości pracowała jako wydawczyni w portalu RMF24.pl i "Faktach RMF FM".  "Edyta trafiła do RMF FM w 2008 roku. Radio uruchamiało wówczas program stażowy i o miejsce w nim starało się wielu młodych ludzi. Edyta ten wyścig wygrała, była najlepsza. Precyzyjna, konkretna, mądra - chcieliśmy ją mieć w zespole. I ona chciała nas. Wielokrotnie dawała nam odczuć, że radio jest jej drugim domem. Była pracowita, dokładna, stawiała na swoim, potrafiła znaleźć najmniejszy błąd. Także u siebie. Była podporą zespołu, dyżur z nią stawał się o połowę lżejszy. Lubiła trudne tematy i wyzwania. Ważyła każde słowo, była niezwykle precyzyjna, a z planu musiał być zrealizowany każdy punkt" - napisali na stronie RMF FM współpracownicy Bieńczak. 

Edyta Bieńczak nie żyje. Fani wzruszająco ją pożegnali: Będzie brakowało tego anielskiego głosu

Jeden z zacytowanych wpisów na stronie RMF FM wskazywał na to, że Bieńczak przebywała w szpitalu.

"Zadzwoniłaś ze szpitala. We wtorek około 17.00. "Cześć Marek, tu Bieńczak – cztery słowa. Głos był trochę słaby, lekko zmęczony ale ten sam. Głos Edi. „Wiesz trochę źle się czuję, potrzymają mnie tu dwa, trzy dni i wracam do pracy" – wyszeptała. Ok, Edzia czekamy. Trzymaj się i niczym nie przejmuj – krótka to była rozmowa. Edi i my czekamy. Zasiedziałaś się pewnie w innej redakcji. Gdzieś tam, nie wiadomo gdzie. Może wysoko, a może blisko tuż tuż? Tego jeszcze nie wiemy. Ale jest pewność, że piszesz tam o ukochanym hokeju, o cudownym Sanoku, o Nowej Hucie, która stała się twoim drugim domem. Edka, nie siedź tam zbyt długo, bo nam tutaj, u nas jesteś bardzo potrzebna. I nie tańcz gdzieś na imprezach w zaświatach, bo parkiet u nas czeka na Ciebie. I nie uśmiechaj się tylko do Pana Boga! On ma dużo takich cudownych aniołów, my mieliśmy cię tylko jedną" - napisał Marek Balawajder. Na znak żałoby cała strona internetowa RMF FM jest czarno-biała. Na chwilę obecną nie są znane przyczyny śmierci dziennikarki.

Groby polskich polityków. Powązki Wojskowe i nie tylko