Nie wrócimy do katakumb

2009-12-05 5:00

Musimy bronić krzyża - dowodzi arcybiskup Sławoj Leszek Głódź

"Super Express": - Polski Sejm wydał uchwałę, w której skrytykował niedawne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie krzyży oraz wezwał inne kraje europejskie do podobnej reakcji.

Abp Sławoj Leszek Głódź: - To odpowiedź nie tylko na orzeczenie Trybunału, ale także wcześniejsze głosy - podnoszone także u nas w kraju - ubliżające nam i grożące naruszaniem naszej wolności religijnej. Dyskryminujące chrześcijan, naruszające prawo do obecności religii w wymiarze publicznym. Szermujące jakąś nieznaną pragmatyką prawną. Bo jakie prawo miałoby sankcjonować usuwanie krzyży? Odpowiedź brzmi: żadne. Polska państwowość rodziła się z chrystusowym chrztem i z krzyżem. Nie możemy się więc cofnąć i dokonywać na jednym pokoleniu jakiejś wiwisekcji. Krzyże nikomu nie przeszkadzają żyć w harmonii. Nadchodzą święta Bożego Narodzenia, święta pokoju, i nie godzi się ubliżać katolikom, prawosławnym czy protestantom.

- Wspomina ksiądz o wcześniejszych sygnałach w Europie, ale także w Polsce…

- Wiemy, jakie duchy i upiory drzemią w Europie. Sam spędziłem poza Polską 18 lat i muszę przyznać, że nic mnie już nie zaskoczy. W Polsce musimy jednak wyraźnie podkreślać, że Kościół i chrześcijanie nie mogą drugi raz zejść do podziemia i cofnąć się do katakumb. Zwłaszcza po 50 latach życia w państwie, które opierało się na działalności antyreligijnej, walce z krzyżami i Kościołem w życiu publicznym, a nawet prywatnym! Doczekaliśmy się powrotu wolności i naszej tożsamości, w tym powrotu krzyży do szpitali czy religii do szkół. Stąd decyzja Trybunału Konstytucyjnego, wliczająca ocenę z religii do średniej, stanowi pewne zadośćuczynienie. Cieszę się, że Sejm, w którym przemawiał Ojciec Święty Jan Paweł II, potwierdził, że może się kierować rozumem.

- Włochy to kraj o katolickiej tradycji i tam wyrok Trybunału w Strasburgu przyjęto z dużym sprzeciwem. Wcześniej władze samorządowe same usuwały szopki noworoczne uważając, że godzą one w uczucia religijne wyznawców islamu…

- To wyraz jakiejś błędnej poprawności wyznaniowej, która każe sterylizować całość życia publicznego z emblematów religijnych. W 1993 r. decyzją Zgromadzenia Narodowego przywrócono na sztandary hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna. Czy teraz powinna odbywać się akcja ogólnopolskiego wypruwania krzyży i Boga, np. w polskiej armii? Czy z okazji Barbórki górnicy powinni wypruć krzyże ze swoich świątecznych sztandarów św. Barbary? Krzyże nie są ozdobami z okazji świąt Bożego Narodzenia, to nie są bombki, które można dowolnie zdejmować i zawieszać. To rzeczywisty symbol dla każdego z wiernych.

- Sejm przemówił tu jako większość, ale nie był jednogłośny. 40 posłów było przeciwko. Od pewnego czasu w sporze religijnym widzi swoją szansę lewica…

- To jakiś folklor polityczny. Próba powrotu do upiorów przeszłości, zwalczania religii w latach PRL. Antyklerykalizm bądź walka ze znakami religijnymi jest w Polsce drogą donikąd. Nie wiem, czy ktoś poza tymi politykami uważa, że Polsce potrzebny jest obecnie spór religijny. Rozpoczynając go, stoją na przegranej pozycji. Żyjemy w wolnym kraju i każdy może głosić, co chce, ale mniejszość nie może terroryzować większości. To już mamy za sobą.