- Propozycja rządu zakłada, że sędzia Sądu Najwyższego będzie zarabiał "po podwyżce" prawie 3 tysiące mniej, niż to wynika z ustawy o SN - powiedziała w rozmowie z Interią I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. - Nie robiłabym problemu, gdyby sprawa dotyczyła tylko sędziów SN - dodała.
I Prezes SN zapowiada walkę ws. “podwyżek”. “Referendarze zwrócili się do mnie z prośbą o wsparcie”
Według Manowskiej projektowane przepisy najdotkliwiej uderzają w sędziów orzekających w sądach rejonowych oraz w referendarzy sądowych.
- Oni są najdotkliwiej poszkodowani tym niekonstytucyjnym majstrowaniem przy ustawach ustrojowych. Referendarze zwrócili się do mnie z prośbą o wsparcie i mogą być pewni, że będę ich bronić. To w imieniu tych grup zawodowych występuję, a nie w interesie polityków w togach czy tych, którzy uważają się za “nadzwyczajną kastę” - podkreśliła sędzia.
Zdaniem Manowskiej ustrojowy mechanizm ustalania wynagrodzenia sędziowskiego jest ważną gwarancją niezależności władzy sądowniczej od władzy wykonawczej i nie może być "zawieszany" przez epizodyczną regulację.
Manowska zapowiedziała, że zamierza skorzystać ze wszystkich przysługujących jej kompetencji i "na wszelki wypadek" zleciła już przygotowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
ZOBACZ TAKŻE: 5,5 tys. zł dla Krystyny Pawłowicz, 7,8 tys. zł dla Julii Przyłębskiej. Rząd szykuje podwyżki
Z losowania sędziów śmiał się cały Internet. Manowska komentuje
Sędzia odniosła się też do szeroko komentowanej procedury losowania kul z nazwiskami sędziów.
- Prawda jest taka, że gdyby prawo nie przewidziało pełnej transparencji tego losowania, wówczas w podobnie szyderczym tonie kwestionowano by jego uczciwość - powiedziała. - Obecnie malkontentom pozostały jedynie docinki o “sierotce Marysi” - podsumowała.
Polecany artykuł:
Krajowy Plan Odbudowy a sędziowie
W rozmowie poruszono też kwestię zapisu w kamieniach milowych do Krajowego Planu Odbudowy, tego, że sędziowie powinni mieć gwarancję, iż ich pytania prejudycjalne do TSUE nie będą karane przez rzeczników dyscypliny.
Zdaniem prezes SN, sędziowie w wielu krajach Unii chcieliby mieć tak daleko idący immunitet, jak polscy, gdyż polskie prawo chroni sędziów nawet w przypadku wydania orzeczenia w oparciu o błędną wykładnię prawa, błędne ustalenia faktyczne lub dowodowe.
- Warto jednak zastanowić się, jak należałoby adekwatnie traktować sytuację, gdy sędzia instrumentalnie wykorzystuje procedurę pytań prejudycjalnych, kierując się nie dobrem stron w postępowaniu, ale poglądami politycznymi, które w swoim przekonaniu uznaje za słuszne - powiedziała Manowska.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy Polska dostanie fundusze z KPO? Premier podał termin