W stołecznej siedzibie SOP zagotowało się jeszcze przed naszym tekstem o alkoholowym ekscesie zastępcy dowódcy zmiany w Kancelarii Premiera. – Słychać grzmoty, ludzie boją się mówić o sprawie – opowiadał jeden z naszych informatorów. Było na tyle gorąco, że w gaszenie pożaru zaangażował się sam szef SOP, gen. Tomasz Miłkowski (49 l.)!
Nic dziwnego – wszak „SE” opisał kolejną wpadkę formacji nadzorowanej przez Jarosława Zielińskiego (59 l.), wiceszefa MSWiA. – Czy wymiana wizytówek i kadr miała jakiś wpływ na jakość pracy? Wątpię. Zmiana szyldu z BOR na SOP to żadna zmiana – komentuje nam dr Krzysztof Liedel (50 l.), ekspert do spraw bezpieczeństwa.
Jerzy Dziewulski uważa, że o tolerancji dla pijaństwa w SOP nie może być mowy. Kiedy współpracował z Aleksandrem Kwaśniewskim, musiał usunąć ze służby jednego z podwładnych. – Nie jestem wyrozumiały w tym przypadku. Musiałem szefa ochrony prezydenta Polski odwołać ze stanowiska, bo był pijany na służbie! – wspomina.