- To bardzo złe rozwiązanie. Kiedy wejdzie w życie pomysł resortu będę musiał siedzieć godzinami w kolejkach żeby dostać taką receptę. Po co takimi pomysłami komplikować życie ludziom i narażać ich na wiele problemów? - pyta Stefan Krasowski (80l) emeryt z Siedlec
Już teraz w aptekach można kupić jednorazowo tylko jedno opakowanie niektórych leków na przeziębienie. A wkrótce mogą być tylko na receptę. Chodzi o specyfiki zawierające pseudoefedrynę. Ministerstwo Zdrowia chce ograniczyć ich sprzedaż, ponieważ mają działanie uzależniające. Do resortu zdrowia poskarżyła się w tej sprawie posłanka PiS Anna Sobecka (68 l.), która przekonuje, że leków tych nadużywa młodzież, traktując je jak dopalacze. - Młodzi ludzie korzystają z ułatwionej dostępności do środków bez recepty i wykorzystują ich działanie uzależniające – przestrzega posłanka Sobecka.
Co na to Ministerstwo Zdrowia ? - Wydaje się, że jedynym skutecznym rozwiązaniem jest sprzedaż tych leków na podstawie recepty lekarskiej – uważa wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Jednak, jak podkreślają eksperci, większość pacjentów nie kupuje tych specyfików, żeby się odurzać ani produkować z nich narkotyków. - Ministerstwo Zdrowia nie myśli o tej większości, tylko o mniejszości, która ich nadużywa. Mam mieszane uczucia, największą stratą będzie potencjalne zwiększenie kolejek. Ci pacjenci będą musieli stanąć po receptę w kolejce do lekarzy – podkreśla Jerzy Gryglewicz, ekspert z Uczelni Łazarskiego.