Przez lata Stefan Niesiołowski był związany z Platformą Obywatelską. Był posłem na Sejm, przez jakiś czas wicemarszałkiem Sejmu, a ostatnio senatorem. Nie zdecydował się na start w wyborach w 2019 roku. - Już wystarczy. Byłem tyle lat w polityce, a mam już 76 lat, więc wystarczy – zaznaczał wówczas Niesiołowski. W jego domu w Łodzi na półkach są tysiące książek. Są też pamiątki z Afryki, obrazy, malunki i szpady. Niesiołowski ma też swój gabinet, w którym na co dzień pracuje. - Czytam, piszę, mam co robić – dodawał były senator. Sporo czasu poświęca też na gotowanie i pomaganie żonie w codziennych czynnościach. - Wynoszę śmieci, robię zakupy, targam siaty, a żona mi zawsze pisze na kartce, co mam kupić w sklepie.
- Gotuję też, ale mistrzem w tym nie jestem – opowiadał nam Niesiołowski i pokazuje lodówkę, w której są m.in. sery, grzybki i jabłka.
- W domu zawsze są też owoce. Lubię herbatę, mamy sporo rodzajów herbat w kuchni. Na śniadanie zazwyczaj jem sery, mięsa mało jadam, ale weganinem to nie jestem – stwierdzał wtedy stanowczo były wicemarszałek Sejmu, który lubi zajmować się swoim niewielkim ogrodem. - Przynoszenie ziemi, wykopywanie, pielenie i obcinanie gałązek w dużym stopniu biorę na siebie – mówi Niesiołowski.
NIŻEJ ZDJCIA Z ŁÓDZKIEJ DZIAŁKI POLITYKA: