Zdaniem Marka Migalskiego, neuropolitologa pochodzącego z Raciborza, dla Prawa i Sprawiedliwości rok 2022 nie będzie rokiem pomyślnym. W rozmowie z portalem natemat.pl znawca polityki i zarazem były europoseł wybranym z listy PiS, ocenił, że przed partią władzy ciężkie czasy: - Będzie to czas degeneracji i gnicia. Prawo i Sprawiedliwość już właściwie nie rządzi, tylko administruje krajem – i robi to we własnym interesie, a nie w interesie Polek i Polaków. Rewolucja PiS–u już się skończyła, a Nowy Ład to jej łabędzi śpiew. 2022 będzie strasznym rokiem w polskiej polityce - przyznał wprost Migalski. Jak wyjaśnił, jego zdaniem PiS tonie, więc robi to, co tonący: rękami brzytwy się chwyta, by za wszelką cenę się uratować. Politolog przekłada to na świat polityki: - W nadchodzących miesiącach spodziewam się zaostrzenia już i tak brutalnej walki politycznej. Dojdzie do solidnego przyspieszenia. Co więcej, politolog wieszczy, że władza będzie chciała zasłonić sprawę rosnącej inflacji i szalejącej drożyzny, dlatego posunie się do wszelkich zagrywek; - W grę wchodzą nie tylko kolejne projekty ideologiczne i walka z Unią Europejską, ale i aresztowania polityków opozycji - mówi w rozmowie z natemat.pl Migalski.
Neuropolitolog z Raciborza wieszczy, co spotka PiS w 2022! Przerażające słowa!
Czy zdaniem neuropolitologa czekają nas przyspieszone wybory w tym roku? - Skrócenie kadencji jest możliwe, ale nie przesądzone. Jarosław Kaczyński sam nie wie, czy chce dalej tak trwać, czy to wszystko przeciąć. W interesie opozycji jest natomiast dalsze gnicie PiS-u i planowe wybory w 2023 roku - przyznał jasno Marek Migalski.