Dziś mamy sytuację, w której wielu chorym na nerki zabiegi przeprowadza się niejako na kredyt, bo nie wiadomo, kiedy, ile i czy w ogóle NFZ będzie chciał za nie zapłacić.
Występowanie Funduszu z pozycji siły i odchodzenie od negocjacyjnego stołu to nie jest profesjonalne działanie urzędników. Rozumiemy oczywiście, że NFZ stara się wynegocjować jak najniższe stawki za dializy, ale czy już teraz nie odbywa się to kosztem chorych. Nie dość, że co parę dni na kilka godzin muszą być podłączani do ratującej ich życie aparatury, to jeszcze teraz zafundowano im olbrzymi stres: czy będę dializowany (dializowana), czy też nie będzie dla mnie pieniędzy? Tak nie wolno! Nie wolno negocjować w ten sposób, kiedy zakładnikami jest 10 tys. ludzi drżących o życie!