Rodrigo Duterte to znany przede wszystkim z kontrowersyjnej polityki i wypowiedzi prezydent Filipin. Wielokrotnie jego słowa zahaczały o temat Rosji, a o Władimirze Putinie wypowiadał się w superlatywach, a raz nazwał wręcz "idolem i przyjacielem".
Rodrigo Duterte. Przyjaciel krytykuje Putina
Tym razem jednak Filipińczyk w trakcie wypowiedzi nie miał ciepłych słów dla rosyjskiego dyktatora. Po raz pierwszy od 24 lutego Rodrigo Duterte zabrał głos w sprawie wojny w tak ostrych słowach. Zaczął mówić o tym, że zarówno Putin i on są uważani za zabójców, ale rosyjski przywódca jest gorszy.
- Wielu mówi, że Władimir Putin i ja jesteśmy zabójcami. Naprawdę zabijam. Ale zabijam przestępców; nie zabijam dzieci i starców - oświadczył Duterte.
Poniżej galeria ze zdjęciami Jarosława Kaczyńskiego przyłapanego w kościele
Wypowiedź ustępującego prezydenta (jego kadencja kończy się w poniedziałek 30 maja) rozbrzmiała podczas wystąpienia w filipińskiej telewizji. Podczas tego Duterte mówił o gwałtownym wzroście cen paliw, który dotknął także Filipiny. W trakcie wypowiedzi nie tylko jednak skrytykował Putina, ale także samą wojnę, jaką Kreml wydał Ukrainie.
Prezydent potępił nazywanie wojny "specjalną operacją wojskową", przy czym zaznaczył, że to nic innego jak regularna wojna przeciwko niepodległemu państwu. Zwrócił się też do rosyjskiej ambasady z apelem zaprzestania bombardowań celów cywilnych oraz umożliwieniem ludziom ewakuacji z terenów objętych konfliktem.