Generał Jaruzelski nazwany bohaterem, a Kukliński zdrajcą. Kontrowersyjny wpis na Facebooku
W komentarzach dominowały głównie komentarze, które określały gen. Jaruzelskiego bohaterem, a Ryszarda Kuklińskiego zdrajcą. Biorąc pod uwagę, że wpis pojawił się na grupie Polskiego Ruchu Lewicowego, nie powinno być to dużym zaskoczeniem, choć - co ciekawe - znalazło się kilka osób, które broniły "Jacka Stronga". Warto zaznaczyć, że sam generał Jaruzelski uznawał Kuklińskiego za zdrajcę.
ZOBACZ: Prywatne życie Kuklińskiego mocno inne niż w filmie "Jack Strong". Vlog Sławomira Kopra
Trafiło się również kilka bardziej wyważonych komentarzy, w których padały stwierdzenia, że "Jack Strong" był podwójnym agentem. Mimo kilku osób broniących Kuklińskiego nikt nie atakował gen. Jaruzelskiego. Choć niektórzy komentujący wypominali kilka jego decyzji, które sami uznają za błędne, takich jak np. pozwolenie na powstanie związków zawodowych.
Skąd kontrowersje wokół Wojciecha Jaruzelskiego i Ryszarda Kuklińskiego
Od lat temat oceny działań obu postaci rozpala prawicę i lewicę. Jeszcze w 2016 roku Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz podjął kroki prawne w celu zdegradowania gen. Jaruzelskiego i gen. Kiszczaka (do czego ostatecznie nie doszło). Natomiast Ryszard Kukliński również w 2016 roku został mianowany przez Andrzeja Dudę generałem brygady.
"Jack Strong" był agentem amerykańskiej agencji wywiadowczej CIA, przekazywał USA plany strategicznego Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego, wśród nich znalazły się m.in. plany ataku na państwa NATO. Stąd też przeciwnicy poprzedniego ustroju w Polsce nazywają go bohaterem, a zwolennicy "zdrajcą". Krytycy zwracają również uwagę, że złamał przysięgę wojskową, ponadto istnieją solidnie podparte teorie, że mógł być podwójnym agentem (działającym również dla ZSRR).
W przypadku Jaruzelskiego zarzuca mu się m.in. prześladowanie żołnierzy Armii Krajowej, czy wprowadzenie stanu wojennego. Ta druga decyzja wywołuje sporo kontrowersji, bo obrońcy generała twierdzą, że pozwoliło to uchronić Polskę przed wojną w ZSRR. Z kolei krytycy zwracają uwagę, że w trakcie stanu wojennego życie straciły dziesiątki Polaków, do tego internowano działaczy "Solidarności". Spór nie został rozwiązany do dziś, bo historycy wciąż mają podzielone zdania.