Eksperci spodziewają się, że ten scenariusz rozwoju epidemii COVID-19 wywoła ogromny stres związany z przedłużającą się pandemią, zaobserwujemy nasilenie objawów klinicznych fobii, lęku społecznego, depresji, zaburzeń psychotycznych i innych chorób psychicznych. Wzrośnie liczba samobójstw, samookaleczeń i innych zachowań szkodliwych, jak nadużywanie alkoholu i substancji psychoaktywnych, agresja, przemoc. Gospodarka będzie trwać w stagnacji. Rząd będzie zmuszony czasowo wprowadzać obostrzenia. W innym scenariuszu odporność na COVID-19, którą powszechnie nabędziemy dzięki szczepieniom w 2021 r., po krótkim czasie będzie zanikać. Przewiduje się tu, że w 2021 r. zaszczepi się większość społeczeństwa w Polsce. Choć początkowo zmniejszy to zachorowalność na COVID-19, to z czasem odporność zacznie zanikać i liczba chorych na COVID-19 znów się więc odbuduje.
Eksperci sugerują, że w takim przypadku powinniśmy uważnie monitorować sytuację, systematycznie testować grupę losową reprezentatywną dla naszej populacji, a także wprowadzić strategię testów kontrolnych (co najmniej 300 testów na milion osób dziennie). Należy również promować środki ograniczające rozmiar epidemii, jak noszenie maseczek, przestrzeganie zasad higieny i odpowiedniego dystansu. Lokalne ogniska zakażeń trzeba szybko wygaszać, choćby za pomocą obostrzeń. Uruchomiać trzeba będzie również program szczepień przypominających.
Kolejny scenariusz rozwoju epidemii to taki, w którym w 2021 r. pojawią się warianty wirusa SARS-CoV-2 oporne na szczepionkę. Dzięki monitoringowi należy wtedy odpowiednio wcześnie zauważyć te nowe warianty. I skorzystać z nowej metodologii szybkiego tworzenia i modyfikacji szczepionki, zależnie od pojawiających się mutacji. „Ponadto, można się spodziewać, że z czasem również sam wirus będzie się zmieniał w kierunku mniejszej wirulencji, aby w końcu stać się stosunkowo niegroźnym patogenem podobnym do sezonowych koronawirusów” – oceniają członkowie zespołu.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Awantura ze szczepionkami! Szokujące słowa lekarza. Kontrowersyjny temat
Jedyny pozytywny scenariusz epidemiczny zakłada, że Narodowy Program Szczepień przeciw COVID-19 zakończy się sukcesem już w 2021 r. Wariant ten przewiduje, że zaszczepi się przeciw COVID-19 duża część społeczeństwa i dzięki temu osiągniemy odporność zbiorową. Stopniowo zmniejszać się będą wtedy mogły restrykcje administracyjne oraz niepewność i strach ograniczające aktywność obywateli. Polska gospodarka powoli zacznie się wybudzać i wracać do aktywności. Ten optymistyczny scenariusz prognozuje, że na przełomie lat 2021-2022 i w roku 2022 przypadki zachorowań na COVID-19 będą już sporadyczne, dzięki czemu będziemy mogli swobodnie podróżować do krajów, które opanują epidemię COVID-19.
Jest jeszcze scenariusz zupełnie inny od pozostałych. Przewiduje on, że w najbliższych latach zaatakuje nas zupełnie nowy patogen. „Nie wszystkie groźne dla człowieka wirusy już poznaliśmy, wiele chorób jeszcze się nie ujawniło, a wiele innych jest uśpionych” – czytamy w opracowaniu naukowców. Jeśli kolejna nowa choroba ujawni się przed stłumieniem epidemii COVID-19, wtedy przyjdzie nam walczyć równocześnie na dwóch frontach – z dwoma zupełnie różnymi patogenami.