Problemów Stali Mielec ciąg dalszy. Dalej bez konkretnych decyzji ze strony miasta

i

Autor: Wojtek Laski

Żenująco niskie podwyżki dla nauczycieli. Zamiast 400 zł dostaną tylko 40!

2016-09-05 5:10

Nauczyciele zarobią więcej. Radość z podwyżek może być jednak przedwczesna. Będą one co najmniej dziesięć razy mniejsze niż kwota, której domagają się nauczyciele...

Propozycje podwyżek zapisane są w projekcie przyszłorocznego budżetu państwa. Planowany jest wzrost płac w wysokości 1,3 proc., pensje mają być wyższe od stycznia 2017 r. Nie wszyscy dostaną po równo - w zależności od stopnia awansu zawodowego będzie to w granicach 35-63 zł.

Nauczyciele nie nazywają jednak tych pieniędzy podwyżkami. - To nie podwyżki, ale waloryzacja. Przeciętny nauczyciel dostanie ok. 40 zł. A my domagamy się 10 proc. podwyżek. Czyli ok. 400 zł - mówi Magda Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Oczekiwania podwyżek wśród nauczycieli są ogromne, tym bardziej że pensje nie wzrosły od pięciu lat, ale 1,3 proc. absolutnie nie jest odpowiedzią na nasze postulaty - mówi Ryszard Proksa, szef nauczycielskiej Solidarności. - Policzyliśmy, że nasze płace są realnie na poziomie 2006 roku. W tym momencie nauczyciele powinni otrzymać ok. 30 proc. podwyżek - dodaje.

Po raz ostatni płace zasadnicze nauczycieli wzrosły we wrześniu 2012 r. Podwyżki wynosiły wtedy od 83 zł do 114 zł. Od tego czasu kolejni ministrowie edukacji mówią "nie" na wszelkie prośby i groźby strajków. - Popieramy rząd PiS, ale oczekujemy zrozumienia naszych postulatów. Będziemy chcieli spotkać się z minister Zalewską jak najszybciej. Najprawdopodobniej już we wtorek - mówi Proksa. Nie wiadomo jednak, czy minister będzie chciała rozmawiać o pieniądzach. Anna Zalewska (51 l.) w liście do nauczycieli z okazji 1 września nie napisała nic konkretnego o podwyżkach. Najważniejsze są dla niej zmiany w systemie oświaty.

Zobacz: Minister środowiska daje o. Rydzykowi 300 tys. Razem z córką pracuje na jego uczelni