Jens Stoltenberg postawił sprawę jasno: NATO wspiera Ukrainę i bacznie przygląda się poczynaniom okupanta. Szef Sojuszu stwierdził, że Rosja dobrze wie, że wojny atomowej nikt nie może wygrać, a groźby Władimira Putina dotyczące ataku nuklearnego uznał za niebezpieczne i nieodpowiedzialne. - Fundamentalna zasada odstraszania jądrowego NATO związana jest zawsze z realizacją pokoju i odrzucaniem szantażu. W przyszłym tygodniu NATO planuje ćwiczenia odstraszające. Są to rutynowe szkolenia, które mają miejsce każdego roku. Naszym celem jest bezpieczny i skuteczny system odstraszania – mówił. Jens Stoltenberg poruszył także temat Nord Stream, zapewniając, że NATO zamierza zwiększyć ochronę infrastruktury po, jak to ujął, krytycznym sabotażu. Ponadto uznał, że Rosja nie może wygrać wojny z Ukrainą. - Putin rozpoczął tę wojnę i musi ją zakończyć poprzez wycofanie wojsk z Ukrainy. Zwycięstwo Rosji w konflikcie na Ukrainie będzie porażką NATO. Nie można na to pozwolić – oznajmił szef NATO. Zaapelował także do Białorusi, by ta przestała wspierać działania Rosji. Takie słowa na pewno są nie w smak Władimirowi Putinowi, który zapewne liczył, że pogróżki skutecznie odstraszą Zachód od wspierania Ukrainy. Jak widać, mocno się przeliczył…
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ ZNISZCZENIA W UKARINIE PO OSTATNIM ATAKU