Konstanty Miodowicz

i

Autor: Piotr Kowalczyk

Konstanty Miodowicz: Nasze służby pracują dobrze

2012-08-16 4:00

Kto zawiódł? Aferę Amber Gold i sprawę syna premiera Tusk a komentuje Konstanty Miodowicz

"Super Express": - Po aferze Amber Gold i sprawie Michała Tuska podniosły się głosy, że "służby zawiodły".

Konstanty Miodowicz: - A skąd wiadomo, że zawiodły? Zawsze, gdy pojawiają się jakieś problemy, oskarża się o błędy i zaniechania służby. Służby, które milczą, więc tajne. Te spekulacje, nie mają podstaw w faktach. Na czym te zaniechania miałyby polegać?

- Powiedzmy, że nie zareagowano na zagrożenie Amber Gold, na to, z kim wiąże się syn premiera...

- Skąd wiemy, że nie zareagowano? Media nie posiadają, żadnych informacji na ten temat. Być może zmieni się to pod koniec miesiąca, gdy o działaniach w tym zakresie dowie się Sejmowa Komisja ds. Służb.

- Służby powinny uważać na to, kto kontaktuje się z dziećmi premiera, prezydenta?

- Trudno obligować służby do inwigilowania rodzin premiera i prezydenta... Informacje i podejrzane kontakty członków rodzin najważniejszych urzędników powinny być jednak przekazywane przez służby premierowi i prezydentowi. I sądzę, że służby wywiązują się ze swojej roli.

- Raport NIK i fatalna opinia prokuratury o BOR po Smoleńsku. Zarzuty wobec wielu instytucji państwa. Dlaczego akurat służby specjalne miałyby być w Polsce wyjątkiem?

- NIK ani żadne prokuratury nie zgłaszały wobec nich zastrzeżeń. Zgłaszały je wobec pewnych aspektów działań BOR. Przy Amber Gold pojawiły się zarzuty wobec prokuratury czy sądów. Nie rozciągajmy jednak negatywnych ocen na wszystkie agendy rządowe bądź KNF. To byłoby nadużycie. Polacy wcale nie żyją w tandetnym i rozkładającym się państwie.

Konstanty Miodowicz

Poseł PO, były szef kontrwywiadu