Nasz prezydent Van Rompuy

2009-11-21 3:00

Unia Europejska wczoraj po raz pierwszy wybrała swojego prezydenta. Został nim belgijski premier chadek Herman Van Rompuy. Komentatorzy nie kryją, że jest raczej nieznanym szerzej politykiem, choć Belgią rządzi od roku.

Premier Donald Tusk określił jego wybór na stanowisko prezydenta UE jako "mało ambitny, ale bezpieczny dla Polski". Osoba Van Rompuya jest przez najważniejszych europejskich polityków komplementowana, a przez dziennikarzy ukazywana jako nieco marionetkowa, pozbawiona charyzmy, wizji i determinacji scalania Unii Europejskiej. Scalania przede wszystkim w zakresie wspólnej polityki zewnętrznej. To proces niełatwy z definicji, bo interesy poszczególnych państw członkowskich często kłócą się z wypracowaniem stanowiska wobec takich światowych graczy jak USA, Chiny czy Rosja. Ci, którzy znają Belga, podkreślają jednak jego nadzwyczajne umiejętności mediacyjne, spokój, cierpliwość i skłonność do kompromisu przy pracy nad najlepszym rozwiązaniem. Więc może ten 62-latek, który gości dziś na łamach "Super Expressu", który kibicuje Anderlechtowi i uwielbia belgijskie piwo jest właściwą osobą na właściwym miejscu? Świat będzie się z ciekawością przyglądał jego poczynaniom, a Państwa zapraszam do lektury tekstu Van Rompuya.