Olbrzymi majątek zgromadził największy sceptyk Unii Europejskiej, czyli Janusz Korwin-Mikke. Polityk ma aż osiem działek (o łącznej wartości 7,8 mln zł), duży dom (990 tys. zł) i mieszkanie (350 tys. zł). To wszystko warte jest ponad 9 mln zł! Niewiele gorzej powodzi się europosłance z ramienia Platformy Obywatelskiej i słynnej feministce - Danucie Hübner, która na swoim koncie zgromadziła ponad 4,5 mln zł oszczędności! To już jej druga kadencja w Brukseli i już tradycyjnie znajduje się na szczycie najbogatszych polskich europarlamentarzystów.
Natomiast Lidia Geringer de Oedenberg (59 l.), która startowała do PE z ramienia SLD, zgromadziła o wiele mniej oszczędności od eurodeputowanej z PO, ale podobnie jak Korwin-Mikke inwestuje w nieruchomości. Może pochwalić się aż siedmioma mieszkaniami, a dodatkowo posiada jeszcze dom. Najbogatsze polskie europarlamentarzystki dorabiają sobie na wynajmowaniu mieszkań. Dzięki temu do kieszeni Geringer de Oedenberg w 2015 roku wpadło ponad 150 tys. zł, a Hübner wzbogaciła się "zaledwie" o 36 tys. zł.
Ale oczywiście najpotężniejszym źródłem utrzymania naszych bogatych europosłów, niezależnie od poglądów i podejścia do Unii, jest olbrzymia pensja. Ta bowiem wynosi aż 30 tys. zł miesięcznie. Tacy to pożyją!
Zobacz też: Jarosław Wałęsa odejdzie z Platformy Obywatelskiej? Zaskakujący ruch europosła