Sławomir Jastrzębowski: Narodziny komunistycznego terroru

2011-11-30 3:20

Rodzi nam się w Polsce komunistyczny terror. Powoli, ale systematycznie i zauważalnie. Rodzi się nawet z pewnym przyzwoleniem i obroną wpływowych lewackich środowisk i ich mediów. Oto przedstawiciele Antify blokują legalny marsz w Święto Niepodległości w Warszawie. Są ubrani na czarno, zamaskowani, żeby nie można było ich rozpoznać. Czemu to ludzie ponoć szlachetni boją się pokazać twarze? Czemu na konferencję prasową wysyłają norweską trockistkę kaleczącą polską mowę i wypowiadającą się przy tym o naszym polskim święcie?

Przedstawiciele Antify są właściwie gloryfikowani przez polskie lewackie media. Próbują opinii publicznej wmówić, że nie mają nic wspólnego z przemocą, że tylko się bronią. I oto jedna z polskich gazet cytuje przedstawiciela Antify (który oczywiście nie chce się przedstawić) w sprawie zamieszek 11 listopada: "Cała przemoc, którą pokazują telewizje, jest wynikiem działania skrajnej prawicy, a mówi się, że była obustronna. Okropne zakłamanie". Inny przedstawiciel lewackiej bojówki nieco mniej rżnie głupa: "Nie widzę żadnego powodu, dla którego my, obywatele, nie mielibyśmy mieć prawa do używania środków przemocowych".

Problem w tym, że członkowie Antify tylko stroją się w piórka szlachetnych antyfaszystów. Wczorajsza "Rzeczpospolita" udowodniła, że to pospolite bydlaczki, którym radość sprawia skopanie kobiety albo skatowanie kogoś, kto według nich wygląda jak narodowiec. "Rzeczpospolita" opisała to, co bydlaczki z lewackiej Antify wypisują na swoich internetowych forach. Właśnie o katowaniu ludzi. Bydlaczki mają przy tym poczucie misji, które utwierdzają w nich lewackie media. W Polsce rodzi się komunistyczny terror. Na Zachodzie po II wojnie światowej komunistyczni terroryści porywali i mordowali ludzi. Nasze państwo nie może pozwolić na takie przepoczwarzenie się lewaków.