Do ataku doszło w biurze przy ul. Wiejskiej. Jak relacjonuje gazeta.pl, do środka wszedł mężczyzna, który nagle wyciągnął miotacz gazu łzawiącego i skierował go na siedzącą przy wejściu recepcjonistkę. Zdaniem policjantów, użyty przez mężczyznę miotacz gazu łzawiącego można kupić w sklepie bez zezwolenia.
To ten sam mężczyzna, który zaatakował Wojewódzkiego?
Policja obecnie sprawdza, czy zatrzymany mężczyzna nie dopuszczał się podobnych przestępstw w przeszłości.
- Przyznał się do tego, że przed rokiem zaatakował Kubę Wojewódzkiego pod siedzibą stacji radiowej, w której wówczas pracował ten dziennikarz - twierdzi Wyborcza.pl: - Nie mamy pewności, czy rzeczywiście to zrobił, czy tylko chce zaistnieć - dodaje.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Raper Hukos GROZIŁ ŚMIERCIĄ Jarosławowi Kaczyńskiemu!?