Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor oraz Piotr Tomala rzucili wejście na inny ośmiotysięcznik, K2 (8611 m n.p.m.), i gdy tylko udało się zebrać pieniądze na helikopter ratunkowy, ruszyli z pomocą Mackiewiczowi i Revol. Bielecki i Urubko, którzy przechwycili Francuzkę na wysokości ok. 6000 m n.p.m., sprowadzili ją niżej, a do ich obozu dotarli później Jarosław Botor i Piotr Tomala. Cała akcja trwała o wiele krócej, niż przewidywano (trasa miała zająć 16 godzin, a tymczasem ratownicy dotarli do Revol po ośmiu godzinach)! Ekipa ratunkowa i Francuzka w niedzielę rano dotarli do obozu na wysokości 4850 m n.p.m., skąd zabrały ich helikoptery.
Początkowo akcja ratownicza miała obejmować zarówno Revol, jak i Mackiewicza. Ponieważ ten ostatni znajdował się zdecydowanie wyżej niż Revol, pozostał w namiocie w stanie agonalnym, ratownicy zdecydowali, że trzeba przechwycić najpierw Francuzkę. Przez śnieżyce i trudne warunki atmosferyczne nie podjęto akcji uratowania polskiego himalaisty.
Niesamowity wyczyn i heroiczną postawę ratowników chce uhonorować minister Bańka. Jak napisał na swoim TT:
W najbliższym czasie wystąpię do Prezydenta RP @AndrzejDuda o nadanie specjalnych odznaczeń państwowych dla A.Bieleckiego, D.Urubko,J.Botora i P.Tomali. #NangaParbat
— Witold Bańka (@WitoldBanka) 29 stycznia 2018
Również premier, Mateusz Morawiecki nie omieszkał pochwalić bohaterskich Polaków:
Polska ekipa Adama Bieleckiego i Denisa Urubko przerwała wejście na K2, ale osiągnęła inny, ważniejszy szczyt. Szczyt bohaterstwa. Dotarli do Francuzki Elizabeth Revol. Warunki uniemożliwiły im pójść dalej. Nasze myśli są z Tomaszem Mackiewiczem i jego rodziną #NangaParbat
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 28 stycznia 2018
Zobacz także: Nanga Parbat. Uwaga na oszustów! Chcą zarobić na tragedii