W środę 11 października rano PiS zamieścił w mediach społecznościowych kolejny spot wyborczy. Tym razem poświęcony jest bezpieczeństwu na naszej wschodniej granicy, jednak tu pewne zaskoczenie. Zamiast polityków głos oddano w nim pani Dianie, żonie strażnika granicznego.
"Jestem mamą i żoną"
- Nazywam się Diana i jestem mamą trzyletniego Nikodema. Jestem także żoną Grzegorza, Grzegorz jest funkcjonariuszem Straży Granicznej. Trzy lata temu rozpoczął się hybrydowy atak (Władimira) Putina na polskie granice. Nie spodziewaliśmy się nigdy tego, że znajdą się w Polsce ludzie, którzy zaczną demontować nasze granice od środka - mówi w spocie Prawa i Sprawiedliwości żona funkcjonariusza Straży Granicznej.
Po jej słowach pokazano w nagraniu fragmenty wypowiedzi kilku polityków nt. sytuacji na polskiej granicy - działacza opozycji w PRL Władysława Frasyniuka, który mówi o żołnierzach WP "wataha psów, śmieci", założycielki PAH i europarlamentarzystki Koalicji Europejskiej Janiny Ochojskiej, która powiedziała: "ile trupów jeszcze potrzeba" oraz szefa PO Donalda Tuska o migrantach: "tak jakby ci ludzie nam wojnę wypowiedzieli".
Zamiast polityków PiS, dramatyczny apel kobiety
- Zdajecie sobie państwo sprawę z tego, że strażnicy graniczni też mają swoje rodziny? To bardzo bolesne, że celujecie w nas swoje filmy i międzynarodową propagandę, niszcząc nasze życie. Dzieci funkcjonariuszy na Podlasiu muszą mówić w szkołach, że ich rodzice nie zabijają ciężarnych kobiet, że nikogo nie zakopują w lesie. To jest nie tylko kłamstwo, to jest okrucieństwo - podkreśliła pani Diana.
- 15 października zdecydujecie, czy będzie broniona granica naszego kraju, czy Polska będzie bezpieczna - dodała na zakończenie.
Najnowszy spot skomentował premier Mateusz Morawiecki. - Wybierzmy bezpieczną przyszłość Polaków! Wybierzmy rząd, który broni polskich granic i stoi murem za polskim mundurem! Wybierzmy Prawo i Sprawiedliwość! – napisał w mediach społecznościowych szef rządu.