- Koroniarze wychodzą ponad elektorat — to już nie tylko fani Brauna.
- Sondaże dają realną szansę na wejście do przyszłego Sejmu.
- Po raz pierwszy tak duża grupa wyborców dopuszcza go w rządzie.
- Mężczyźni i wielkie miasta „ciągną” poparcie w górę.
Sondaże nie zostawiają złudzeń. Braun przestaje być „niszowy”
Konfederacja Korony Polskiej, formacja Grzegorza Brauna, skutecznie rozpycha się na scenie politycznej. W ostatnim badaniu IBRiS dla Onetu ugrupowanie zajęło 4. miejsce z wynikiem 7,3 proc., co oznacza wzrost o 1,2 pkt proc. w stosunku do wcześniejszego pomiaru. To wynik powyżej progu wyborczego oraz wyraźny sygnał, że Korona wyrasta poza rolę dodatku do Konfederacji.
Coraz częściej w kuluarach i to już nie tylko internetowych, mówi się o scenariuszu wejścia „Koroniarzy” do koalicji rządowej. Taką wizję otwarcie dopuścił były premier Mateusz Morawiecki, który w wywiadzie dla Radia Zet przyznał, że widzi możliwość współpracy z ugrupowaniem Brauna.
Sondaż SW Research: co czwarty Polak widzi Brauna w rządzie
Badanie zrealizowano 25–26 listopada 2025 r. metodą CAWI (wywiady on-line na panelu SW Panel). Wzięło w nim udział 844 dorosłych respondentów. Próba była dobrana kwotowo, reprezentatywna dla Polski pod względem płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.
Pytanie brzmiało: „Jak ocenił(a)by Pani/Pan ewentualne objęcie przez Grzegorza Brauna stanowiska w rządzie po wyborach parlamentarnych w 2027 r.?”
Odpowiedzi pokazują społeczny rozjazd:
- 51,2 proc. — przeciwko Braunowi w rządzie.
- 24,1 proc. — ocenia ten scenariusz pozytywnie.
- 24,7 proc. — nie ma zdania.
Interpretacja jest brutalna: jedna czwarta wyborców nie mówi „nie”. W 2025 r. to olbrzymi kapitał polityczny, szczególnie przy niskim zaufaniu do partii głównego nurtu.
PILNE wieści! Policjanci zatrzymali w Krakowie Rosjanina! Kierwiński potwierdza
Mężczyźni mówią „tak”. Kobiety — dużo rzadziej
Dane są asymetryczne płciowo. Brauna w rządzie wyobraża sobie 32,8 proc. mężczyzn i tylko 15,9 proc. kobiet. To niemal dwukrotna różnica, wskazująca na silne podłoże kulturowo–emocjonalne, a nie wyłącznie programowe.
Miasta i seniorzy: stabilność zamiast rewolucji
W grupie 50+ dominują postawy sceptyczne, tylko 15,6 proc. najstarszych respondentów akceptuje Brauna jako członka rządu. Jednocześnie w największych miastach, gdzie często obserwujemy wyższe poparcie dla partii „systemowych”, korzystny stosunek do Brauna jest wyraźniejszy niż w mniejszych ośrodkach. To paradoks: elity metropolitalne szybciej oswajają radykała niż prowincja.
Efekt „normalizacji kontrowersji”? Braun wchodzi w mainstream
Wyniki sondaży sugerują zjawisko, które politolodzy nazywają przełamaniem bariery obrzydzenia. Nie chodzi o to, że wyborcy akceptują program Brauna w całości chodzi o uznanie go za element możliwej władzy. To długofalowo ważniejsze niż dodatkowe 1–2 proc. w sondażu.
Poniżej galeria zdjęć: Grzegorz Braun pojawił się w Sejmie. Wpadł w furię i zdemolował wystawę!