Przeprowadzony dla SE.pl sondaż wskazuje, że gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 27%. Jest to spadek o ponad 10% w porówanianiu z wynikiem uzyskanym w październikowych wyborach. Na drugim miejscu, z niewielką stratą do lidera, uplasowała się .Nowoczesna. Na partię Ryszarda Petru zagłosowałoby 24% respondentów, czyli ponad trzy razy więcej niż w październiku. Największy spadek poparcia odnotowuje Platforma Obywatelska, którą wskazało zaledwie 12% (spadek o połowę wobec 24% z oficjalnych wyborów). Do Sejmu dostałoby się jeszcze tylko ugrupowanie Kukiz'15, które może liczyć na prawie identyczną ilość głosów jak podczas wyborów - 8%. Poza parlamentem znalazłyby się: Zjednoczona Lewica (5%), PSL (4%), KORWIN (4%) oraz Razem (3%). Warto podkreślić, aż 13% ankietowanych było niezdecydowanych i nie udzieliło jednoznacznej odpowiedzi na zadane pytanie.
Prof. Kazimierz Kik specjalnie dla SE.pl ocenia: - Warto zauważyć, że mimo zmasowanego ataku ze wszystkich stron PiS wciąż utrzymuje pierwsze miejsce. Wygrana tej partii w wyborach oraz utrzymujące się poparcie wskazują, że Polacy odrzucają Polskę liberalną, proponowaną przez PO. Ta partia jest skompromitowana i wiele głosów ich wyborców przeszło na konto Ryszarda Petru. Prof. Antoni Dudek nie jest zaskoczony takimi wynikami. Jak przyznał: - PiS zbiera owoce źle rozegranego początku swoich rządów, natomiast przejmowanie głosów wyborców PO przez Nowoczesną jest spowodowane brakiem działań Platformy, a aktywnością nowego ugrupowania. PO popełniła fundamentalny błąd, marnując po przegranej czas na wielotygodniowe wybory lidera. Dr Marek Migalski zauważył, że słabnące poparcie dla PiS jest zjawiskiem niecodziennym: - Po zwycięstwie zwykle dało się zauważyć wyraźny przypływ poparcia społecznego. Dodał również: - .Nowoczesna na razie radzi sobie lepiej, działa efekt nowości. PO jednak poradziła już sobie z problemami wewnętrznymi i powinna zacząć odrabiać straty. Nie należy partii tej skazywać na wymarcie, ma duże szanse powrócić jako główna partia opozycyjna, m.in. dzięki temu, że to ona ma w swoich szeregach europosłów.
W drugim pytaniu ankietowani mieli wskazać, kto według nich jest obecnie liderem opozycji. Zdecydowanie najwięcej wskazań uzyskał Ryszard Petru, którego w tej roli widzi 43,9% badanych. Na drugim miejscu uplasował się Paweł Kukiz, którego wybrało 15,1% respondentów. Prawdopodobnego nowego szefa PO, Grzegorza Schetynę, za lidera opozycji uważa 8,6% osób, zaś lidera PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza jedynie 1,4% badanych. Ponadto 6,2% ankietowanych wybrało opcję ,,ktoś inny", zaś prawie jedna czwarta (24,7%) nie potrafiła jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Prof. Antoni Dudek ocenia: - Petru zdominował Schetynę w przekazie medialnym. Ponadto ten drugi sprawia wrażenie, jakby nie miał obecnie pomysłu na opozycyjność. Pamiętajmy jednak, że do następnych wyborów zostało dużo czasu, więc wyścig dopiero się rozpoczął. Element świeżości oraz wsparcie mediów świetnie wykorzystał Petru, ale Schetyna to doświadczony polityk, który wielokrotnie pokazywał, że jest cierpliwy. Ponadto nie skreślałbym Kosiniaka-Kamysza, który radzi sobie bardzo dobrze, mimo ograniczonych możliwości parlamentarnych. Dr Marek Migalski sądzi natomiast, że: - W tym rankingu Schetyna będzie piął się w górę, a Petru będzie spadać. Nowoczesna ma ograniczone zasoby osobowe, a nie da się ciągnąć wszystkiego tylko na jednym nazwisku. Tymczasem mnóstwo posłów PO ma doświadczenie, więc swoją postawą w TV będą promować lepiej swojego lidera.
Zobacz także: Sąd Najwyższy potwierdza- wybory były WAŻNE!