"Zrobiliśmy laskę Amerykanom"
Czarne chmury zebrały się nad głową Sikorskiego, kiedy Wprost opublikowało taśmy z jego spotkania w restauracji Sowa i Przyjaciele z Jackiem Rostowskim. Panowie nie przebierali w słowach rozmawiając o polskich stosunkach z sojusznikami. – Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taka murzyńskość – mówił Radosław Sikorski do Jacka Rostowskiego.
Putin proponował Tuskowi podział Ukrainy?
Z tej wpadki Sikorskiemy było się wyjątkowo trudno wytłumaczyć. I chyba pierwszy raz przeprosił "za niezręczność". Chodzi o wywiad dla amerykańskiego portalu Politico. Były minister ujawnił wtedy, że już w 2008 roku Władimir Putin miał proponować ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi udział w podziale Ukrainy. Wybuchł skandal, ale Sikorski unikał wszelkich komentarzy. Dopiero po interwencji nowej szefowej rządu Ewy Kopacz przeprosił.
BOR dowozi pizzę ministrowi
Pod dworek Sikorskiego w Chobielinie w majowe popołudnie podjeżdża limuzyna BOR. Wychodzi funkcjonariusz i wręcza ministrowi spraw zagranicznych pudełko z pizzą z pobliskiej restauracji. – Minister pracował intensywnie w weekend – tłumaczył wtedy swojego szefa Marcin Wojciechowski, rzecznik prasowy MSZ.
Dyplomatyczna gafa z ofiarami zamachu
To największa dyplomatyczna wpadka byłego szefa MSZ. Po zamachu w Tunisie Sikorski ogłosił: - Obawiam się, że prawdopodobnie mamy siedem ofiar śmiertelnych ataku w Tunisie. To jest niepotwierdzona informacja, ale takie dane dostałem z MSZ. Problem w tym, że resort poinformował jedynie, że z nieoficjalnych źródeł płyną informacje o czterech ofiarach. Premier Ewa Kopacz była oburzona wpadką Sikorskiego. Ale ten nigdy za nią nie przeprosił.
Co łączy Obamę z Polską?
O tej wpadce Radosława Sikorskiego głośno było nie tylko w Polsce. W listopadzie 2008 r. Financial Times podał, że minister spraw zagranicznych podczas dyplomatycznych spotkań opowiadał w kuluarach rasistowski dowcip o amerykańskim prezydencie. - Czy wiecie, że Obama ma związki z Polską? Jego dziadek zjadł polskiego misjonarza - tak miał żartować Sikorski. Potem tłumacyzł się, że po prostu cytował dowcip.
Marszałek z kilometrówką
Blisko 80 tysięcy złotych - tyle Radosław Sikorski wziął za czasów urzędowania jako Marszałek Sejmu za podróże swoim prywatnym autem. Problem polegał na tym, że poruszał się głównie w limuzynie z BOR a jego auto stało w garażu. W styczniu prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie kilometrówek Sikorskiego.
Kamiński żałuje Sikorskiego: To był SUPER FACET i został ZASZCZUTY